MARTYNIUK kłamcą? Koledzy z branży wyjawili prawdę!

martyniuk

Zenek Martyniuk w swojej biografii pochwalił się, iż to on stworzył nazwę disco polo. Koledzy z branży nie wytrzymali, gdy usłyszeli jego przechwałki. Sławomir Świerzyński, lider pierwszego zespołu disco polo Bayer Full, w rozmowie z Faktem wyznał, że autorem kultowej nazwy disco polo jest kto inny.

Disco polo znają wszyscy, ale mało kto wie, że w latach 80 gatunek ten nazywano muzyką chodnikową. Kto wpadł na pomysł, by zmienić nazwę na coś bardziej chwytliwego? Odpowiedź nie jest do końca taka prosta.

Martyniuk twierdzi, że to dzięki niemu muzyka ta stała się disco polo! 

Do Polski miał przyjechać Roberto Zanetti, czyli słynny Savage. Na plakatach tytułowano go „Savage – król italo disco”. Pomyślałem, że głupio będzie to wyglądało obok muzyki chodnikowej i postanowiłem coś z tym zrobić. Polo disco brzmiało dziwnie, ale disco polo już było do przyjęcia – pisze Martyniuk w swojej biografii.

Teoria Martyniuka obalona!

To wyznanie poddenerwowało Sławomira Świerzyńskiego, lidera zespołu Bayer Full.

To kłamstwo, że Zenek wymyślił nazwę disco polo. Jak ja słyszę, że on mówi takie pierdoły… Nazwę stworzył lider zespołu Centrum Witold Waliński z Karolem Majewskim i Sławomirem Skrętą. Byłem świadkiem tych rozmów w Blue Starze (firma fonograficzna, która w latach 90. wydawała kasety magnetofonowe i płyty kompaktowe zespołów, grających muzykę chodnikową. Dywagowali, co zrobić, żeby nie kojarzono tej muzyki z chodnikiem i wtedy Witek zaproponował disco polo. To nie żadna tajemnica. Wystarczy zapytać starsze zespoły jak Fanatic, Ex Problem, czy Top One, które tworzyły ten nurt – wyjawił Świerzyński w rozmowie z Faktem.

Witold Waliński, znany jako DJ Wituś, potwierdził słowa Świerzyńskiego. 

Mit, że Zenek to wymyślił, krąży od kiedy zaczęto go lansować na króla disco polo. Martyniuk uzurpuje sobie prawo do wymyślenia nazwy, co jest oczywiście nieprawdą. To ja jestem pomysłodawcą nazwy disco polo, co jest udowodnione na mojej stronie internetowej! – skwitował Waliński.

 

Komentarze