Pożyczył pieniądze i… poszedł do więzienia! Wszystko przez…

pieniądze

Chciał odzyskać pożyczone niegdyś przez siebie pieniądze. Historia nie skończyła się happy endem, mężczyzna trafił do więzienia.

Historia pana Rafała Turzańskiego, którą opisali dziennikarze z programu ,,Kasta” chwyta za serce. Mężczyzna wraz z ojcem prowadził firmę i gospodarstwo w Witoszynie w woj. zachodniopomorskim. Pewnego razu pan Rafał postanowił pożyczyć pieniądze swojemu sąsiadowi, który był w potrzebie. Po kilku latach zwrócił się o zwrot pożyczki, a ten oskarżył go o zastraszanie i wymuszenie. Sprawa trafiła do sądu. Mogłoby wydawać się to absurdalne, ale jednak. Pan Rafał usłyszał wyrok – pięć i pół roku więzienia. Sędziowie wydali wyrok nie sprawdzając nawet wiarygodności świadków. Mężczyzna spędził w więzieniu już sześć miesięcy. Jak się okazało, jakiś czas temu jeden z obciążających go świadków przyznał, że składał fałszywe zeznania.

 

ZOBACZ TAKŻE: Legenda Disco Polo walczy o życie! Lekarze podjęli decyzję o AMPUTACJI.

 

– Później dowiedziałem się, że ten sąsiad, który nas oskarżył, prowadzi działalność za granicą z synem jednego z sędziów. opisuje Rafał Turzański.

 

Podczas sprawy sądowej na świadków zostały powołane obce oskarżonemu osoby. Ich wiarygodność nie została sprawdzona. Z czasem wyszło na jaw, że mężczyzna, który oskarżył pana Rafała przyznał się w rozmowie z dziennikarzami z programu ,,Kasta”, że zrobił to by zdobyć pracę.

 

ZOBACZ TAKŻE: KTO pojawił się na uroczystej premierze filmu o ZENKU MARTYNIUKU?!

 

Zbyszek prosił mnie, żebym zeznawał i załatwił mi pracę. To był taki okres, gdy o pracę w okolicach Choszczna było bardzo ciężko. – mówi przed kamerą świadek.

 

Pan Rafał nadal odsiaduje niesprawiedliwy wyrok.

źródło: tvp.info

Komentarze