TAK teraz wygląda GRÓB Staraka! „Ci ludzie zrobili coś OBRZYDLIWEGO”

Tak teraz wygląda grób producenta Piotra Woźniaka Staraka. Miejscowi nie kryją oburzenia.

Minęły dwa tygodnie od momentu pochowania Piotra Woźniaka Staraka. Wciąż nie milkną kontrowersje z nim związane. Teraz doszło do czegoś „obrzydliwego” – jak mówią mieszkańcy okolic jeziora Kisajno. Przypomnijmy – miliarder Piotr Woźniak Starak zaginął 18 sierpnia na jeziorze Kisajno. Jak się okazało nocą płynął motorówką z 27-letnią dziewczyną. Ponadto wcześniej miał odwieźć kolegę i odprawić ochroniarzy.

Niestety, gdy został sam z kobietą doszło do tragedii. Łódka przewróciła się a para wypadła za burtę. 27-latka zdołała dopłynąć do brzegu. Tyle szczęścia niestety nie miał producent. Mężczyzna zginął na jeziorze Kisajno. Teraz po pochówku stało się coś nieoczekiwanego. „To obrzydliwe, co robią Ci ludzie” – mówią zdruzgotani mieszkańcy, którzy widzieli grób. Jak wygląda teraz grób miliardera? Według świadków jest on…

Trumna z ciałem Piotra Woźniaka-Staraka została złożona zgodnie z prawem w majątku Staraków w Fuledzie w okolicach Giżycka. Teraz okazuje się, że inspekcja weryfikuje, czy zostały spełnione wymogi formalne. Dziennikarze sprawdzili jak wygląda teren, gdzie pochowano ciało producenta.

Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Olsztynie prowadzi czynności weryfikujące, czy Starakowie są w posiadaniu wymaganych dokumentów. Chodzi o katakumby wybudowane przez rodzine. Inspektorzy sprawdzają wszystko – od badań geologicznych po architekturę.

– To nie może być zwykły rów wykopany łopatą w ziemi. Muszą być murowane co najmniej z trzech stron, mieć specjalną niszę – miał powiedzieć  Janusz Dzisko, dyrektor olsztyńskiego sanepidu.

Jeśli okaże się, że rodzina Staraków nie posiadała zezwoleń, wówczas trumna będzie musiała zostać przeniesiona.Ponadto jak tłumaczą inspektorzy katakumby nie mogą wywierać szkodliwego wpływu na otoczenie. Rodzina Staraków złożyła opinię, która potwierdza spełnienie wymogów. Jednak inspekcja sprawdza, czy tak jest na pewno.

„Ci ludzie zrobili coś obrzydliwego. Nie rozumiem jak tak można. Dajcie człowiekowi spokój po śmierci. Dajcie odpocząć bliskim. Z pewnością grób jest miejscem niemal świętym. Nie powinno się tutaj prowadzić żadnych czynności” – mówi jedna z mieszkanek okolic Giżycka Wyborczej24.pl

 

Komentarze