Wiadomo, co dalej z „Ranczem”?! Królikowski zostanie zastąpiony?

Aktor serialu „Ranczo” ocenia szanse na powrót produkcji na antenę.

Aktor odgrywający postać Tomasza Witebskiego w kultowym serialu Telewizji Polskiej, mówił o powrocie „Ranczo” na antenę. Jeśli doszłoby do tego, rolę Kusego musiałby odegrać inny aktor.

Mimo, że „Ranczo” na antenie było obecne przez 10 lat, a ponadto wyprodukowano pełnometrażowy film o mieszkańcach wsi Wilkowyje, to fani nadal czują niedosyt. Po zakończeniu emisji w 2016 roku wielbiciele serialu pisali nawet petycje o przywrócenie produkcji. „Ranczo” pokochały miliony Polaków.

 

Serial przedstawiający perypetie mieszkańców polskiej wsi cieszył się ogromną popularnością. Wszystko to za sprawą genialnego scenariusza, a także udziału największych gwiazd. Widzowie byli pod wrażeniem gry aktorów, takich jak Cezary Żak ,Artur Barciś czy Paweł Królikowski i Jacek Kawalec. Znakomitych kreacji nie sposób odmówić Katarzynie Żak wcielającej się w rolę Solejukowej, czy Ilonie Ostrowskiej – serialowej Lucy.

Ostatnio na temat ewentualnego powrotu serialu wypowiedział się odtwórca roli Tomasza Witebskiego – Jacek Kawalec.

-Jak to się rzadko zdarzało w polskich serialach, aktorzy w tym serialu mieli co grać. Graliśmy troszkę na wyrost, troszkę być może manierą teatralną, dlatego że taka była konwencja i chodziło o to, żeby tą naszą, polską rzeczywistość pokazać w nieco wykrzywionym, ale sympatycznym zwierciadle – mówił w rozmowie z portalem Plejada.pl

Produkcja czekała aż Paweł Królikowski powróci do zdrowia. Wcześniej „Ranczo” straciło scenarzystę Andrzeja Grembowicza (Roberta Bruttera). Wobec śmierci Królikowskiego szanse na wznowienie produkcji są znikome.

 

– W momencie, kiedy odszedł Andrzej Grembowicz, myślę że taka szansa prawie znikła. Z tego co wiem, przed swoim odejściem zostawił materiał, który pozwoliłby nakręcić 6 odcinków bądź film kinowy. Ale po tym, jak straciliśmy Pawła Królikowskiego, którego wszyscy – środowisko i widzowie bardzo żałuje – to chyba takiej szansy już nie ma – powiedział Jacek Kawalec.

 

Komentarze