Wierni zaczęli wychodzić z kościoła po tym jak Ksiądz nazwał kandydata na prezydenta „pedałem”!

 Ksiądz po kazaniu, które wygłosił w kościele pw. Opatrzności Bożej został zlinczowany. Wierni są oburzeni. Piszą, że duchownemu msza pomyliła się z wiecem wyborczym i nie kryją oburzenia.

Ludzie zaczęli między sobą szemrać, wychodzić z kościoła, padły słowa rodem z rynsztoka: »pedał«, »tęczowa zaraza«. Czegoś takiego osobiście nigdy nie doświadczyłem – napisał pan Dariusz do kalisz24.info.pl.

Nie byłem jedyną osobą, która podczas kazania wstała z ławy i opuściła mury świątyni. Ksiądz, który odprawiał nabożeństwo, ewidentnie pomylił kazanie z wiecem wyborczym. To niewątpliwie nie powinno się wydarzyć, jednak nie od dziś wiadomo, że Kościół i partia rządząca idą w parze! – pisze pan Janek do redakcji kalisz24.info.pl.

Oczywiście nie zabrakło tematu Smoleńska, że Kopacz obiecała przekopać ziemię smoleńską na 2 metry w głąb i tego nie zrobiła a Kidawa-Błońska zapomniała, jaki ma program wyborczy. Padło też stwierdzenie, że europosłowie opozycji zdradzają Polskę… – dodaje.

Wszystkie wiadomości były w podobnym tonie. Inni czytelnicy portalu kalisz24.info.pl, którzy byli oburzeni słowami księdza również wyszli z kościoła w trakcie mszy. 

(…) wydawało mi się, że kościół jest enklawą bezpieczeństwa, gdzie mogę spokojnie oddać się przemyśleniom i modlitwie. Sposób, w jaki ksiądz poprowadził swoje kazanie, przekroczył moje wszelkorozsądkowe podejście do otwartej indoktrynacji politycznej, gdzie wskazał winnych, osadził i skazał niepasujących do wizji PiS ludzi… Słowa, których używał, nazywając kandydatów na prezydenta »pedałem« czy »jak oni śmieli gwizdać na naszego prezydenta« daleko wykracza poza ramy podwalin, na jakich ma funkcjonować kościół i nasza wiara – pisze w mailu do redakcji oburzony pan Piotr.

Będą konsekwencje?

„Gazeta Wyborcza” dowiedziała się, iż proboszcz tamtejszej parafii rozmawiał już o tej sprawie z księżmi współpracownikami.

 O sprawie wie już zarząd prowincjalny naszego zakonu. Dowiedzieli się o tym sami, bo informacje na ten temat są w internecie – powiedział w „GW”. Samego proboszcza miało nie być w dniu kazania w Kaliszu.

Sekretarz prowincjalny orionistów, ks. Michał Szczypek, wyznał „Wyborczej”, że przełożony został powiadomiony o tej sprawie, która jest wyjaśniana. Jak podaje gazeta, kaliska parafia podlega zakonowi Małe Dzieło Boskiej Opatrzności Orioniści.

Komentarze