Lider Państwa Islamskiego nie żyje. Ale mnożą się wątpliwości…
W całej sprawie pewne jest to, że Abu Bakr al-Baghdadi nie żyje. Był chorym i zdemoralizowanym człowiekiem i teraz go nie ma – oświadczył w przemówieniu w Białym Domu prezydent USA, informując o śmierci przywódcy Państwa Islamskiego.
Operację wymierzoną przeciwko przywódcy Państwa Islamskiego na żywo z Białego Domu obserwowali prezydent Trump i wiceprezydent Pence. Abu Bakr al-Baghdadi osaczony przez siły USA wysadził się w powietrze wraz z trójką swoich dzieci. Zginął jak pies i tchórz – powiedział Trump.
Jednak w mediach mnożą się wątpliwości, co do ceny tego sukcesu. I nie chodzi tu o straty amerykańskie podczas tej operacji, bo tych podobno nie było, ale raczej o grę, jaką w tej sprawie od miesięcy prowadził Trump. Dominującą tezą w sieci jest ta, że zlikwidowanie Abu Bakr Al-Baghdadiego jest wynikiem wycofania się USA z Syrii, zrobieniem pola dla Rosji i cichym zezwoleniem dla tureckich czystek wobec Kurdów. W zamian za to Turcy mieli wskazać Amerykanom miejsce pobytu lidera ISIS, które znali od jakiegoś czasu.
Takie wątpliwości ma między innymi Jacek Liberski.
Czy zlikwidowanie Ali Bakr Al-Baghdadiego jest wynikiem wycofania się USA z Syrii, zrobieniem pola dla Rosji i cichym zezwoleniem dla tureckich czystek wobec Kurdów?
Przecież nie od dziś wiadomo, że Trump wszystko sprowadza do interesu.— Jacek Liberski (@jacek_liberski) October 27, 2019
W samej operacji, jak informuje Jennifer Griffin, korespondentka telewizji FOX News, wzięło udział 6 śmigłowców z 50-70 żołnierzami oddziałów specjalnych Delta Force oraz Rangers. Poza Al-Baghdadim i trójką dzieci zginęły jego dwie żony oraz kilkunastu bojowników Państwa Islamskiego.
I am told 50-70 American military service members involved in the raid- pulled from US Army Delta Force and Rangers. About 6 helicopters involved in raid. “It was a partnered mission,” US official source tells me. Baghdadi was killed when he detonated suicide vest.
— Jennifer Griffin (@JenGriffinFNC) October 27, 2019
Anna Lis