Doda NIE wytrzymała! Powiedziała to o Woźniak Starak!
Dodę zapytano o jej konflikt z Agnieszką Woźniak-Starak. Co piosenkarka miała do powiedzenia swojej rywalce?
Dorota Rabczewska i Agnieszka Woźniak-Starak trwają w konflikcie już od pięciu lat. Wszystko zaczęło się w 2014 roku, gdy cała Polska dowiedziała się o zajściu podczas gali Niegrzeczni 2014. Media informowały wówczas o tym, że Agnieszka została przez Dodę pobita. Zdarzenie to miało miejsce w jednym z klubów w Chorzowie, gdzie odbywała się impreza towarzysząca owej gali. Według świadków napięcie między paniami rosło już od dawna. Agnieszka miała być wielokrotnie nieuprzejma i złośliwa w stosunku do piosenkarki. Już na gali atmosfera była nieprzyjemna, a najgorsze miało dopiero nadejść. Później było już tylko gorzej – szarpanina, wyzwiska, wezwanie policji, rozprawa sądowa. Dorotę zapytano ostatnio, czy w obliczu osobistego dramatu Agnieszki Woźniak – Starak byłaby w stanie wyciągnąć do niej rękę na zgodę. Odpowiedź artystki wielu może zdziwić.
Od czasu pamiętnej awantury minęło już kilka ładnych lat, lecz celebrytkom wciąż daleko do rozejmu. Panie często prowokowane pytaniami dziennikarz oskarżały się wzajemnie w mediach. O spokoju można było mówić tylko wtedy, gdy nie wchodziły w żadne interakcje.
W międzyczasie Agnieszka wyszła za mąż za Piotra Woźniaka-Staraka. Na krótko przed trzecią rocznicą ślubu mężczyzna zginął w tragicznym wypadku na jeziorze Kisajno. Mnóstwo znanych osób wspiera wdowę jak tylko jest to możliwe. W związku z powyższym wielu było zainteresowanych tym, jak Doda zareaguje na nieszczęście swojej przeciwniczki.
Jedna z dziennikarek odważyła się zapytać o to wokalistkę. Choć sprawa jest dość delikatna, a pytanie mogło być uznane za co najmniej kontrowersyjne, to reakcja Dody zaskoczyła wszystkich.
Gwiazda zachowała się wyjątkowo taktownie i tym razem zaniechała złośliwości w kierunku prezenterki. Powiedziała tylko, że wyciągać rękę na zgodę powinna osoba, która wywołała awanturę. Piosenkarka nie uważa, że to ona sprowokowała jedną z największych kłótni w polskim show-biznesie. Podkreśliła też, że doskonale wie, jak to jest stracić ważną osobę. Jej zdaniem ciosanie kołków na głowie kogoś będącego w żałobie jest nie na miejscu. Dlatego nie zamierza kierować do Agnieszki żadnych przykrych słów.
Znana z licznych skandali Dorota Rabczewska tym razem pokazała klasę. Kto wie, może jej wyczucie i empatia będą pierwszym krokiem do zamknięcia tego burzliwego rozdziału.