ZABIŁ w BMW na pasach! Będzie zarzut zabójstwa?!
Kierowca BMW, który w Warszawie spowodował tragiczny wypadek na Bielanach, może mieć przedstawiony zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym.
Do wypadku doszło 20 października, kiedy kierowca BMW śmiertelnie potrącił mężczyznę na pasach.
Mężczyzna przechodził na przejściu dla pieszych z żoną i 3-letnim synkiem w wózku. 33-latek w ostatniej chwili zdołał odepchnąć bliskich, przez co uratował im życie, a sam zmarł po długiej reanimacji.
Krystian O. usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Podczas przesłuchania przyznał się do winy. Zeznał, że oślepiło go słońce.
Prokuratura chciała, aby 31-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące, ale nie zgodził się na to sąd. Prokuratura złożyła już zażalenie na tę decyzję. Kierowcy BMW grozi do 8 lat więzienia. Zastosowano wobec niego dozór policyjny.
Prokuratura Generalna zamierza przeanalizować, czy 31-latkowi, który spowodował tragiczny wypadek na ul. Sokratesa na Bielanach w Warszawie, można postawić zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym.
Według śledczych Krystian O., znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość, która wynosi maksymalnie 50 km/h. Według dyrektora ZDM kierowca BMW miał mieć na liczniku ok. 130 km/h.
„Jeśli uznać, że ktoś kto jedzie w terenie zabudowanym 130 km/h nie kwalifikuje się do zabójstwa z zamiarem ewentualnym, to tak jakby w innym przypadku powiedzieć, że ktoś rzucał na ulicy pełnej ludzi nożem, ale nie chciał nikogo zabić” – mówi prawnik Piotr Sieracki.
Zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym był już stawiany w wypadkach drogowych. Stało się tak m.in. przy śmiertelnym potrąceniu na przejściu dla pieszych, do którego doszło w Jeleniej Górze w 2018 r. Młodzi ludzie uczestniczyli w nielegalnym wyścigu ulicami miasta. Jechali z prędkością 135 km/h. Zginęły wtedy dwie potrącone osoby.
Źródło:wpwiadomości/youtube