POZNAJ majątek Mariana BANASIA. Kamienica, trzy mieszkania, dwa domy… A to wszystko jest warte…
Po paru latach polskie służby doszły do wniosku, że są spore rozbieżności „między urzędniczą pensją, oszczędnościami, wydatkami a stanem posiadania” Mariana Banasia. Według ostatniego oświadczenia majątkowego prezesa NIK z połowy 2019 roku jego majątek to kilka milionów złotych. Portal money.pl – szacuje się, że od 6 do 8 milionów złotych.
Dziennik „Rzeczpospolita” pisze wprost, że Centralne Biuro Antykorupcyjne po upublicznieniu sprawy i wobec skali niejasności, nie ma innego wyjścia i musi złożyć doniesienie do prokuratury. Okazuje się bowiem, że z urzędniczej pensji prezes NIK dorobił się dwóch domów. Pierwszy o powierzchni 700 metrów kwadratowych jest własnością żony a drugi o powierzchni 50 metrów kwadratowych to dom rodzinny Mariana Banasia. Do Banasiowie mogą się pochwalić trzema mieszkaniami o powierzchni: 71 metrów kwadratowych, 76 metrów kwadratowych (współwłasność z żoną) oraz o powierzchni 40 metrów kwadratowych. Co ciekawe nie wszystkie lokale mają zaznaczony stan własności. I nie za bardzo do końca wiadomo, czy jest to tylko majątek prezesa Banasia, czy jest to majątek wspólny.
Do tego dochodzi perła w koronie zasobów Mariana Banasia. Słynna już 400-metrowa kamienica na krakowskim Podgórzu. W oświadczenie majątkowym z czerwca tego roku prezes NIK wpisał, że jest jej właścicielem. I na koniec w rubryce oszczędności znajdujemy kwotę 156.500 złotych.
Jak to możliwe, że dopiero teraz służby doszły do wniosku, że coś w oświadczeniach majątkowych prezesa NIK się nie zgadza? Kto i dlaczego przez tyle lat ukrywał faktyczny stan posiadania Mariana Banasia?
Politycy opozycji nie mają wątpliwości, że wszystko musiało odbywać się za zgodą i wiedzą polskich służb specjalnych. Ale skoro tak, to jaki był powód tej szczególnej ochrony prezesa NIK i przymykania oka na niejasne pochodzenie środków, za które nabywał składniki swojego majątku.
W opinii byłego ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka „CBA od pierwszego dnia urzędowania Mariana Banasia było odpowiedzialne za sprawdzanie jego oświadczeń majątkowych, a ABW za dopuszczenie do informacji niejawnych. Kluczowe dla obu procedur jest porównanie majątku z dochodami. Afera Banasia to kompromitacja służb i ich nadzorców!”
Anna Lis