Była żona Wiśniewskiego WYŁUDZIŁA milion złotych? Apoloniusz Tajner broni córki
W życiu Dominiki Tajner wiele się ostatnio dzieje. Nie zawsze jest kolorowo…
Najpierw niespodziewanie jej mąż złożył pozew o rozwód, później problemy zdrowotne syna, rozprawa w sądzie… Na szczęście nie brakowało też radosnych chwil, czyli ślubu jej taty i narodzin młodszego braciszka. Jednak ciemne chmury znów zawisły nad celebrytką. Do prokuratury wpłynęło doniesienie na temat domniemanego wyłudzenia pieniędzy, w które Tajner jest zamieszana. Mimo to gwiazda nie unika tego trudnego tematu i zapewnia, że nie ma sobie nic do zarzucenia. W tym trudnym czasie wspiera ją ojciec, Apoloniusz Tajner. „Moja córka oczywiście może liczyć na moje wsparcie” – zapewnia mężczyzna. Postawione zarzuty brzmią bardzo poważnie…
Dominika Tajner zapewnia, że w całej tej sytuacji czuje się poszkodowana. Dostała wezwanie do prokuratury w związku z podejrzeniem wyłudzenia przez nią miliona złotych. Sprawa miała miejsce w 2013 roku. Wówczas Tajner podobno „ubiegając się o wsparcie finansowe przedłożyła nierzetelne oraz nieprawdziwe pisemne oświadczenia dotyczące uzyskiwanych przez nią dochodów”. Celebrytka odmówiła jednak składania wyjaśnień. Z jej oświadczenia wynika, że winę ponosi wyłącznie SKOK Wołomin.
„Nigdy nie otrzymałam od SKOKU Wołomin ani złotówki (ani w formie pożyczki, ani kredytu). To ja pierwsza zwróciłam się do prokuratury o pomoc, gdy syndyk SKOKU Wołomin wezwał mnie do zapłaty pieniędzy, których od SKOKU Wołomin NIGDY nie dostałam. Jest mi bardzo przykro, że mój wizerunek cierpi mimo, że NIGDY nie wyłudziłam żadnych pieniędzy, nigdy NIKOGO nie okradłam, a tym samym nie wyrządziłam świadomej krzywdy” – tłumaczy.
Dominikę wspierają fani oraz najbliżsi. Apoloniusz Tajner udzielił wywiadu, w którym zapewnia, że jego córka może liczyć na wsparcie. „(…) nie mam w sprawie Dominiki nic więcej do powiedzenia” – dodał.