Naćpany sanitariusz jeździł z martwą pacjentką po Wrocławiu! Kobieta nie przeżyła transportu!
Sanitariusz, który był pod wpływem narkotyków wiózł martwą pacjentkę z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu. Prawdopodobnie kobieta nie przeżyła transportu.
Szokujące zdarzenie
Do tego zdarzenie doszło w ubiegły czwartek. Mężczyzna, który był pod wpływem narkotyków przewoził pacjentkę karetką pogotowia. Transport odbywał się z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej we Wrocławiu do Wojewódzkiego Szpitala Klinicznego przy ul. Koszarowej we Wrocławiu. Brakowało wymaganej dokumentacji medycznej, więc pacjentka została odesłana do jednostki macierzystej. Niestety kobieta po drodze zmarła.
Od szpitala do szpitala
Sanitariusze wrócili ponownie na Borowską, żeby uzupełnić dokumentację i znów pojechali na Koszarową. Tam lekarze stwierdzili zgon kobiety, jednak polecili wrócić na Borowską z martwą pacjentką. Jak donosi Gazeta Wrocławska karetka po kilku godzinach z martwą pacjentką znów wróciła na Koszarową. Wówczas już powiadomiono policję.
Naćpany sanitariusz
Policjanci interweniowali w szpitalu przy ul. Koszarowej. Wtedy ustalono, że jeden z pracowników medycznych z karetki znajduje się pod wpływem narkotyków. W jego mieszkaniu zabezpieczono kilkaset porcji handlowych narkotyku. Sprawę śmierci przewożonej pacjent i ratownika medycznego, który był pod wpływem narkotyków, bada prokuratura. Beata Łęcka z Prokuratury Rejonowej we Wrocławiu , powiedziała:
Zatrzymany mężczyzna był jednym z dwóch członków załogi. Jego zadaniem była opieka nad przewożonym pacjentem, drugą osobą był kierowca. Ten transport miał dość nietypowy przebieg, dlatego wszystko trzeba dokładnie sprawdzić.
Również szpital powoła specjalną komisję, która wyjaśni tę sprawę. Placówka medyczna zamierza rozwiązać umowę z firmą, która świadczy usługi transportu medycznego.
Źródło: Gazeta Wrocławska
Zdjęcia: Pexels