Matka i córka z Częstochowy NIE ŻYJĄ?! 52-latek usłyszał zarzuty!
Jak donoszą reporterzy radia RMF FM Aleksandra i Oliwa nie żyją. Zostały zamordowane przez znajomego. Mężczyzna przyznał się do winy. Matka i córka były poszukiwane od kilku dni.
Tajemnicze zaginięcie
45-letnia Aleksandra i jej 15-letnia córka Oliwia zaginęły w czwartek- 10 lutego. Wszystko wskazywało na to, że tylko na chwilę wyszły z mieszkania. Jednak ślad po nich zaginął. W mieszkaniu przy ulicy Bienia w Częstochowie znaleziono nietknięty obiad i rzeczy, które wskazywały, że kobiety dosłownie na chwilę opuściły swój dom.
Co się wydarzyło?
Najpierw zniknęła 45-letnia Aleksandra. Kobieta po raz ostatni była widziana na działce przez sąsiada w czwartek-10 lutego. Bożena Wieczorek, mama pani Aleksandry mówiła w rozmowie z Faktem:
Wnuczka w tym czasie była w domu, miała zdalne lekcje. Po południu zadzwoniła do mnie z pytaniem, gdzie jest mama, bo nie ma jej na działce…Rozłączyłyśmy się. Gdy zadzwoniłam ponownie do wnuczki, jej telefon już milczał.
Bliscy powiadomili służby i rozpoczęto poszukiwania matki i córki. 13 lutego zatrzymano 52-letniego mężczyznę.
Podwójne zabójstwo?
52-latek poznał kobiety na działce. Czasem wykonywał dla nich drobne prace naprawcze, był tzw. „złotą rączką”. Jak ustalił dziennik Fakt mężczyzna nie chce współpracować z policją. Jednak poszlaki zebrane przez śledczych pozwoliły prokuraturze na postawienie 52-latkowi zarzutów. Krzysztof Budzik z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie powiedział:
Mężczyźnie przedstawiono zbrodnie podwójnego zabójstwa i bezprawnego pozbawienia wolności. Od niedzieli nie przyznaje się, odmówił składania wyjaśnień. Ciał kobiet do tej pory nie odnaleziono. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że kobiety nie żyją.
Źródło: Fakt
Zdjęcie: Policja