Wojna między USA a Rosją ZABIŁABY 100 MILIONÓW LUDZI! Symulacja Uniwersytetu Princeton!
Uniwersytet Princeton przygotował dwa lata temu symulację globalnego konfliktu atomowego. Starcie miałoby się rozegrać między Rosją a Stanami Zjednoczonymi. Efekty symulacji są dramatyczne.
Konflikt atomowy
Uczeni z Uniwersytetu Princeton przeprowadzili symulację konfliktu atomowego między Rosją a USA. Badacze zrobili to w ramach projektu, który dotyczy międzynarodowego bezpieczeństwa. Wojna miałaby się zacząć od walk konwencjonalnych a zakończyć najczarniejszym ze scenariuszy, czyli konfliktem atomowym, po którym właściwie nie zostaje już nic. Symulację przeprowadzono po to, by uzmysłowić ludziom, jakie potężne szkody taki konflikt niósłby ze sobą. Dlatego tak ważny jest pokój na świecie.
Strzały z Kaliningradu
Według naukowców z Uniwersytetu Princeton konflikt atomowy zacząłby się w Kaliningradzie. Stamtąd wystrzelone zostałyby rakiety. W reakcji na to posunięcie NATO zrzuciłoby bombę atomową na cel w Rosji. Niestety Polska przypominałaby atomową pustynię. naukowcy oszacowali, że Rosja użyłaby 300 głowic jądrowych. Odpowiedzią NATO byłoby 180 głowic. Wystrzały pochodziłyby też z okrętów podwodnych. Polska bardzo by ucierpiała w takim konflikcie. Szacuje się, że w pierwszych godzinach takiego atomowego konfliktu zginęłoby aż 34 miliony osób. 57 milionów odniosłoby rany. Wystrzały głowic doprowadziłyby do pożarów wielkich miasto, a to do ogromnego zadymienia, które niosłoby za sobą tzw. nuklearną zimę. Oznacza to globalną klęskę głodu. Symulacja przeprowadzona przez naukowców Uniwersytetu Princeton nie wzięła pod uwagę osób, które zmarłyby w wyniku choroby popromiennej, głodu czy w wyniku innych obrażeń. Miejmy nadzieję, że ta koszmarna symulacja nigdy się nie urealni.
Źródło: Fakt
Zdjęcie: Pexels
Video: YouTube