Donald Tusk robi rewolucję w służbach. Do koordynowania prac przydzielił nowych ministrów
Trzęsienie ziemi w służbach specjalnych może doprowadzić do rewolucji personalnej w Polsce. Premier Donald Tusk już wysunął pierwsze zadanie dla nowych szefów. Minister koordynator Tomasz Siemoniak i jego zastępca, generał Radosław Kujawa, mają nadzorować pięć kluczowych służb specjalnych, w tym Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencję Wywiadu oraz ich odpowiedniki wojskowe.
Posiedzenie sejmowej komisji do spraw służb specjalnych, które rozpocznie się w środę, będzie miejscem, gdzie podejmowane będą decyzje dotyczące kierownictwa służb. Chociaż na razie program nie obejmuje spraw kadrowych, to zmiany są nieuniknione. Rządowe Kolegium do Spraw Służb Specjalnych także zbierze się, aby opiniować wnioski premiera dotyczące odwołania i powołania szefów służb.
Obaj ministrowie chcą, aby po posiedzeniu rządu ruszyły przygotowania do zmian personalnych w służbach. Decyzje premiera dotyczące odwołania obecnych szefów i mianowania ich następców muszą być zaopiniowane przez sejmową komisję do spraw służb, co podkreśla wagę tego procesu.
W 2015 roku, gdy Zjednoczona Prawica objęła władzę, sejmowa komisja szybko zaopiniowała odwołanie szefów kluczowych służb. Nowi szefowie, mianowani przez premiera Beatę Szydło, objęli gabinety już tego samego dnia. Jednak tym razem proces może być bardziej skomplikowany, zwłaszcza biorąc pod uwagę potencjalne opory i kontrowersje wokół nominacji.
W ostatnim weekendzie odbyły się tajne rozmowy z kandydatami na szefów służb. Rafał Syrysko, pochodzący z Urzędu Ochrony Państwa, może zostać szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ale jego kandydatura budzi kontrowersje z powodu związku z politykiem z obozu PiS.
W wojskowym kontrwywiadzie nowym szefem może zostać generał Jarosław Stróżyk, a jego zastępcą pułkownik Krzysztof Dusza. Dorota Kawęcka, zajmująca się analizami i zbieraniem danych z nasłuchu elektronicznego, może zostać szefem wojskowego wywiadu.
W przypadku Centralnego Biura Antykorupcyjnego sytuacja jest bardziej skomplikowana, gdyż obecny szef, Andrzej Stróżny, ma kadencję do wiosny przyszłego roku. Decyzja o jego odwołaniu może być trudna, a premier Tusk ma pierwsze zadanie dla nowych szefów służb: wprowadzenie funkcjonariuszy do instytucji publicznych i spółek Skarbu Państwa w celu sprawdzenia, czy dochodziło do niszczenia dokumentów i wyprowadzania publicznych środków w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.
Źródło: tvn24.pl