Administracja byłego prezydenta Donalda Trumpa znów przypomniała o sobie. 25 marca do Federalnego Rejestru trafi zapowiedź cofnięcia tymczasowego statusu ochronnego (TPS) dla ponad pół miliona migrantów, którzy przybyli do Stanów Zjednoczonych w czasach, gdy głową państwa był jeszcze Joe Biden. To kolejny element polityki migracyjnej opartej na strategii odwracania wcześniejszych decyzji – z naciskiem na „tymczasowość”, która, jak się okazuje, może równie dobrze oznaczać bezterminowość lub… natychmiastowość deportacji.
Według szacunków Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego, mowa o ok. 532 tysiącach osób, które legalnie przekroczyły granicę, często uciekając przed politycznym chaosem, katastrofami naturalnymi lub zwykłą biedą. Dziś wielu z nich stanie przed wyborem: wyjazd lub deportacja – i to już do końca kwietnia. Znamienne, że decyzja ta poprzedzona została odmową przedłużenia TPS dla obywateli Wenezueli i Haiti, co wpisuje się w szerszy trend polityki eliminacyjnej wobec migrantów z Południa.
Choć liczby są imponujące, jeszcze więcej mówią przemilczenia. Nie wiadomo, ile spośród tych osób wciąż posiada ważny status. Nie wiadomo też, w jaki sposób będzie przebiegać egzekwowanie nowego porządku prawnego – czy deportacje staną się medialnym spektaklem, czy pozostaną rozgrywane w ciszy, na peryferiach zainteresowania.
Bombardowania bez końca
Gdy pół miliona ludzi traci grunt pod nogami w Stanach Zjednoczonych, w Strefie Gazy trwa nieustające bombardowanie. Co najmniej 16 osób zginęło w porannych nalotach izraelskich sił zbrojnych. Wśród ofiar – lider Hamasu, Ismail Barhum, który poniósł śmierć w wyniku ataku na szpital Nasser w Gazie.
Narracja się nie zmienia – wciąż to samo napięcie między retoryką obrony a logiką eskalacji. Wciąż te same obrazy ruin i ciał. Wciąż brak realnej reakcji międzynarodowej. Cisza, która nie jest neutralna – to milczenie, które zabija.
W tle, jak zawsze, rozgrywa się wielowarstwowy spektakl: administracyjne decyzje o deportacjach, zbrojne naloty i pozorowane negocjacje, w których słowo „pokój” bywa zaklęciem, a nie realnym celem.
źródło zdjęcia: https://x.com/mhdksafa/status/1903436814515413329/photo/1
Magdalena Strupiechowska

