W najnowszym wywiadzie udzielonym Krzysztofowi Stanowskiemu na Kanale Zero, Grzegorz Braun został zapytany o jeden z najbardziej kontrowersyjnych momentów ubiegłego roku: sytuację, w której w Sejmie użył gaśnicy do zgaszenia chanukowej menory, uderzając przy tym strumieniem pyłu w jedną z posłanek. Na pytanie, czy żałuje, że gaśnica „poleciała w kobietę”, Braun odpowiedział lakonicznie i bez cienia skruchy: „Tam, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą”.
Płomienna scena w Sejmie
Przypomnijmy: w grudniu 2023 roku Braun wtargnął na teren sejmowego korytarza, gdzie trwały uroczystości związane z żydowskim świętem Chanuka, i w geście protestu użył gaśnicy proszkowej, by zgasić płomień menory. Incydent wywołał oburzenie wśród parlamentarzystów, opinii publicznej i środowisk międzynarodowych. W wyniku akcji pył z gaśnicy trafił między innymi w jedną z posłanek, co zostało udokumentowane przez obecne media.
Za swoje działanie Braun został ukarany grzywną i czasowym wykluczeniem z obrad Sejmu, jednak do dziś nie wyraził żadnej formy przeprosin wobec osób poszkodowanych.
„Wióry lecą” – retoryka politycznego ciosu
W rozmowie z Krzysztofem Stanowskim, który nie unikał trudnych pytań, poseł Braun pozostał wierny swojej retoryce. Porównanie incydentu do rąbania drewna i wiórów, które „lecą przy okazji”, sugeruje, że zdaniem polityka skutki uboczne jego działań są uzasadnione większym celem – choć nie do końca wiadomo, czym ten cel miałby być poza symbolicznym protestem.
„Nie jestem antysemitą, jestem judeorealistą”
W tej samej rozmowie Braun odniósł się także do wielokrotnie stawianych mu zarzutów o antysemityzm. Zamiast zaprzeczyć bezpośrednio, w stylu dość charakterystycznym dla siebie zaproponował nową etykietę: „Nie jestem antysemitą, jestem judeorealistą” – oznajmił. To określenie, które sam ukuł, ma według niego oddawać „trzeźwe” podejście do relacji polsko-żydowskich. Dla wielu jednak to nic innego, jak próba zawoalowania uprzedzeń za pomocą intelektualizującej nowomowy.
Polityczne „wióry” a sejmowa rzeczywistość
Reakcje na słowa Brauna są jednoznaczne – wielu odbiera jego wypowiedzi jako pogardliwe wobec osób, które ucierpiały w wyniku jego działań, oraz kolejny dowód na brak jakiejkolwiek refleksji. Jednocześnie wywiad u Stanowskiego pokazuje, że polityk nie tylko nie zamierza się wycofywać ze swojej kontrowersyjnej linii, ale wręcz ją podtrzymuje – z kamienną twarzą i bez cienia zawahania.
Czy „wióry” będą jeszcze lecieć? Znając styl Grzegorza Brauna – niestety, jest to bardzo prawdopodobne.
źródło zdjęcia: https://x.com/AhmedGoldstein/status/1734622330750488578/photo/1
Anna Miller

