W sobotni poranek prezydent Polski Andrzej Duda przybył niespodziewanie do Kijowa. Wizyta nie była wcześniej ogłaszana i została potwierdzona dopiero po jego przybyciu. Spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim zaplanowano w symbolicznym momencie – podczas obchodów Dnia Konstytucji Ukrainy.
Wsparcie w kluczowym momencie
Choć była to wizyta bez wcześniejszej zapowiedzi, nie jest to pierwszy raz, gdy prezydent Duda odwiedza stolicę Ukrainy w trudnych momentach. Od początku rosyjskiej inwazji w 2022 roku to już co najmniej piąta taka podróż – wcześniej odwiedzał Kijów m.in. w lutym, maju i sierpniu 2022 roku oraz w czerwcu i sierpniu 2023. Każda z tych wizyt miała jasny cel: pokazanie Ukrainie, że Polska nie tylko ją wspiera, ale stoi przy niej ramię w ramię.
Silny sygnał polityczny
Gest prezydenta spotkał się z dużym uznaniem ze strony władz ukraińskich. Andrij Sybiha z kancelarii prezydenta Zełenskiego napisał w mediach społecznościowych, że Ukraina docenia solidarność Andrzeja Dudy i wszystkich Polaków. W podobnym tonie wypowiedziało się polskie MSZ, składając Ukrainie życzenia z okazji jej święta konstytucyjnego.
Dlaczego to ważne?
Wizyta Dudy to nie tylko gest symboliczny. Pokazuje, że Polska jest aktywnym partnerem Ukrainy – nie tylko w słowach, ale i czynach. Podkreśla nasze zaangażowanie w bezpieczeństwo regionu, a także gotowość do pomocy w czasie wojny i w przyszłej odbudowie kraju. Dla Moskwy to kolejny sygnał, że Ukraina nie jest osamotniona, a Zachód – w tym Polska – nie przestaje jej wspierać.
Co może przynieść spotkanie?
Choć szczegóły rozmów nie zostały jeszcze ujawnione, można się spodziewać, że liderzy obu państw poruszą kwestie dalszego wsparcia militarnego, współpracy w zakresie odbudowy infrastruktury oraz zacieśnienia relacji politycznych. Nie wykluczone, że omawiana będzie też przyszłość Ukrainy w strukturach Unii Europejskiej i NATO.

