Dziesięć lat temu, jeszcze nieznana szerszej publiczności, czternastoletnia dziewczyna z warszawskiego klubu Mera z powagą i skromnością mówiła do kamery: „Nazywam się Iga Świątek, mam 14 lat, trenuję w warszawskim klubie tenisowym Mera, trenuje mnie Michał Kaznowski, gram od 8 lat. Duża szansa, że wygramy. Oczywiście, oczywiście.” Dziś to wideo obiega internet jako poruszające świadectwo determinacji, dojrzałości i spełnionego snu.
„Gram od 8 lat” – czyli dzieciństwo na korcie
W nagraniu Iga, uśmiechnięta, ale poważna, mówi o codzienności młodej tenisistki – nie tej z fleszami aparatów, lecz tej pełnej szkolnych obowiązków, treningów, drużynowych meczów i zwykłych kłótni z koleżankami. Wypowiedzi sprzed dekady, proste i szczere, pokazują dziewczynę, która już wtedy wiedziała, że droga, którą obrała, nie będzie łatwa, ale jest warta trudu.
– To jest trochę stresujące, bo każdy właściwie patrzy na mój wynik. Jeżeli mam trzy sety, to wszyscy są zaskoczeni, ale staram się to ignorować i iść swoją drogą – mówiła 14-letnia Iga, która w tamtym czasie już radziła sobie z presją porównywalną do tej, jaka towarzyszy profesjonalnym zawodnikom.
Szkoła jako „odbicie od tenisa”
Choć Iga trenowała na pełnych obrotach, chodziła do zwykłej szkoły. – To jest ciężko, ale daję radę. Szkoła to też takie odbicie od tenisa. Nie chciałabym cały dzień spędzać na korcie – mówiła, rzucając mimochodem myśl, która dziś uderza szczególną siłą: potrzeba równowagi między pasją a zwykłym życiem towarzyszyła jej od początku. To właśnie ta równowaga, wypracowana od najmłodszych lat, zdaje się dziś jednym z fundamentów jej sukcesu.
2025: Wimbledon, złoto i powrót do korzeni
W lipcu 2025 roku Iga Świątek zdobyła tytuł mistrzyni Wimbledonu, zamykając w symboliczny sposób dziesięcioletni krąg. Nagranie sprzed dekady pojawiło się w mediach społecznościowych niemal równocześnie z ceremonią wręczenia pucharu. Internauci, wzruszeni autentyzmem i konsekwencją drogi, udostępniają je masowo, komentując: „To nie przypadek – to praca”, „Tak wygląda spełnienie marzeń” i „Iga to wzór nie tylko dla sportowców”.
Anna Miller

