Prezydent USA Donald Trump jasno dał do zrozumienia, że jeśli Iran ponownie przyspieszy prace nad swoim programem nuklearnym, Stany Zjednoczone mogą ponowić uderzenia na jego infrastrukturę. Jak twierdzi, niedawne ataki amerykańskich i izraelskich sił całkowicie zniszczyły trzy kluczowe obiekty w Iranie, a ich odbudowa potrwa lata.
Powrót do siły jako narzędzia nacisku
Podczas niedawnego wystąpienia Trump odniósł się do czerwcowych nalotów przeprowadzonych przez USA i Izrael na irańskie ośrodki nuklearne. W jego ocenie były one „całkowicie udane” – obiekty miały zostać zrównane z ziemią, co znacząco miało opóźnić rozwój irańskiego programu jądrowego.
Zapowiedział jednak, że jeśli Teheran nie zaprzestanie swoich działań, USA są gotowe znów sięgnąć po siłę. – „Zrobiliśmy to raz i zrobimy to ponownie, jeśli będzie trzeba” – stwierdził Trump.
Eksperci: skuteczność ataków nie jest jednoznaczna
Choć Trump przedstawia operację jako całkowity sukces, niezależne źródła są bardziej ostrożne. Według doniesień amerykańskich mediów, tylko jeden z trzech zaatakowanych ośrodków – ten w Fordo – odniósł poważne szkody. Dwa pozostałe, w Isfahanie i Natanz, mogą być naprawione w stosunkowo krótkim czasie. To oznacza, że rzeczywisty wpływ nalotów może być mniejszy, niż sugeruje były prezydent.
Polityka siły zamiast dyplomacji?
Zapowiedź dalszych działań militarnych wpisuje się w twardą linię Trumpa wobec Iranu. To także wyraźny sygnał, że nie widzi już miejsca dla dyplomatycznych rozmów i stawia przede wszystkim na odstraszanie siłą.
Jednocześnie jego słowa mogą wywołać dalsze napięcia na Bliskim Wschodzie. Społeczność międzynarodowa apeluje o ostrożność i powrót do dialogu, obawiając się eskalacji konfliktu, który już teraz budzi niepokój w regionie i na świecie.
Iran odpowiada: nie wycofamy się
Iran zapowiedział, że nie porzuci programu nuklearnego, który – według oficjalnych deklaracji – ma służyć wyłącznie celom cywilnym. Władze w Teheranie twierdzą, że ataki tylko utwierdzają ich w przekonaniu, że Zachód nie szanuje suwerenności Iranu i że dalsze prace będą kontynuowane.

