W miejscowości Lasopole na Mazowszu doszło do tragicznego zdarzenia, które wstrząsnęło lokalną społecznością. Na drodze znaleziono ciało mężczyzny w bardzo złym stanie, częściowo spalone. Wszystko zaczęło się od zgłoszenia rowerzysty, który zauważył ogień i powiadomił służby ratunkowe.
Policja szybko ustaliła, że za sprawą stoi 60-letni proboszcz z pobliskiej parafii. Mężczyzna został zatrzymany i przyznał się do zabójstwa swojego 68-letniego znajomego. Według śledczych, do tragedii doszło po sprzeczce podczas wspólnej podróży samochodem.
Co ciekawe, zbrodnia ma związek z umową darowizny nieruchomości, którą ofiara przekazała duchownemu. Ksiądz zobowiązał się do opieki nad mężczyzną, który nie miał stałego miejsca zamieszkania, a w zamian miał mu pomóc znaleźć lokum. Konflikt wybuchł, gdy pojawiły się problemy z wyborem miejsca zamieszkania.
Podczas awantury proboszcz zaatakował znajomego siekierą, a następnie podpalił go, gdy ten jeszcze żył. Po dokonaniu zbrodni odjechał z miejsca zdarzenia.
Prokuratura podniosła zarzut zabójstwa do wersji ze szczególnym okrucieństwem i planuje wystąpić o areszt dla duchownego. Grozi mu od 15 lat więzienia do dożywocia.
Arcybiskup Adrian Galbas wyraził głębokie ubolewanie z powodu tej tragedii i zapowiedział, że kościół podejmie odpowiednie kroki kanoniczne wobec księdza.

