W nocy z niedzieli na poniedziałek, z 27 na 28 lipca 2025 roku, Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych uruchomiło pełny zestaw procedur bezpieczeństwa, w tym mobilizację lotnictwa dyżurnego i systemów obrony powietrznej. Było to działanie prewencyjne po tym, gdy rosyjskie lotnictwo dalekiego zasięgu przeprowadziło kolejny zmasowany atak rakietowo‑dronowy na Ukrainę.
Stan gotowości i działania
Dowództwo podkreśliło, że zarówno polskie, jak i sojusznicze samoloty dyżurne zostały skoncentrowane w gotowości bojowej. Równocześnie naziemne systemy radarowe i obrony powietrznej osiągnęły najwyższy poziom gotowości operacyjnej. Wszystko po to, aby błyskawicznie zareagować w przypadku ewentualnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez zagrożenie z kierunku Ukrainy.
Operacja została zakończona przed godziną 7 rano, po obniżeniu poziomu zagrożenia. Dowództwo poinformowało, że nie odnotowano naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej. Siły i środki powróciły do standardowych działań operacyjnych.
Tło i kontekst wydarzeń
W ostatnich tygodniach podobne alarmy pojawiały się kilkukrotnie. Na przykład na noc z 11 na 12 lipca, w czasie masowego nalotu z użyciem dronów (ponad 700) i rakiet, Polska także podejmowała działania ostrzegawcze. Myśliwce NATO działały w celu zabezpieczenia kraju i monitorowania sytuacji przygranicznej.
Znaczenie i implikacje
Działania Dowództwa Operacyjnego RSZ miały charakter prewencyjny — celem było zapewnienie bezpieczeństwa powietrznego kraju, zwłaszcza w strefach przygranicznych, bez eskalacji konfliktu. Wykorzystanie alianckich samolotów pokazuje poziom integracji z systemem NATO oraz gotowość wspólnej odpowiedzi na zagrożenia.
Cały proces odbył się pod ścisłym monitoringiem sytuacji na Ukrainie. Według informacji Ukraińskich Służb Powietrznych, ataki wyrządziły ofiary – w Kijowie rannych zostało co najmniej osiem osób, w tym jedna osoba w stanie krytycznym.
źródło zdjęcia: https://x.com/Georgia86645267/status/1756017740005982554/photo/1
Justyna Walewska

