W Szanghaju sytuacja jest bardzo poważna, bo miasto i okolice muszą przygotować się na dwa groźne zjawiska naraz. Najpierw nadchodzi silna burza tropikalna o nazwie Co-May, a do tego pojawiło się ostrzeżenie o możliwym tsunami po potężnym trzęsieniu ziemi, które zdarzyło się u wybrzeży Rosji.
Co się dzieje z burzą?
Burza Co-May przyniosła bardzo mocne deszcze i wiatr, które już dotknęły miasto Zhoushan niedaleko Szanghaju. Władze wprowadziły ewakuację – ponad 280 tysięcy osób musiało opuścić swoje domy. Zamknięto porty i odwołano wiele lotów, bo warunki pogodowe są naprawdę trudne.
Tsunami? Co to oznacza?
Do tego doszła wiadomość o trzęsieniu ziemi o sile 8,8 stopnia w skali Richtera u wybrzeży Kamczatki w Rosji. W związku z tym pojawiły się obawy, że fale tsunami mogą uderzyć także w wybrzeże Chin, w tym w Szanghaj. Przewidywano fale do metra wysokości, ale ostatecznie zagrożenie zostało zdjęte. Mimo to mieszkańcy pozostają czujni.
Jak reagują władze?
Dla bezpieczeństwa ograniczono ruch na drogach i kolei, wstrzymano promy i loty, a mieszkańcom zaleca się pozostanie w domach i unikanie wybrzeża. Służby cały czas monitorują sytuację i są gotowe do działania.

