W czwartek wieczorem w więzieniu stanowym na Florydzie wykonano karę śmierci na Edwardzie Zakrzewskim, 60-letnim mężczyźnie, który w latach 90. brutalnie zamordował swoją żonę i dwoje dzieci. To już dziewiąta egzekucja w tym stanie od początku 2025 roku — najwięcej w ciągu jednego roku w historii nowożytnej Florydy.
Rodzinna tragedia i okrutna zbrodnia
Do zbrodni doszło w 1994 roku w hrabstwie Okaloosa. Zakrzewski, były technik wojskowy, zabił swoją 34-letnią żonę Sylvię oraz ich dzieci: siedmioletniego syna Edwarda i pięcioletnią córkę Annę. Według akt sprawy, mężczyzna zaatakował rodzinę w czasie, gdy jego żona miała zamiar odejść i złożyć pozew o rozwód.
Kobieta została uderzona kilofem i uduszona. Gdy okazało się, że jeszcze żyje, Zakrzewski użył maczety. Tymi samymi narzędziami zabił też dzieci, po czym próbował zatuszować ślady, myjąc ciała i chowając je w domu. Następnie uciekł do Japonii, gdzie został później aresztowany i deportowany do USA.
Ostatnie słowa i egzekucja
Egzekucję przeprowadzono poprzez podanie śmiertelnego zastrzyku. Zakrzewski nie wyraził żalu. W ostatnich słowach podziękował władzom Florydy za „czysty i skuteczny” sposób wykonania wyroku, stwierdzając z ironią, że „nie ma żadnych pretensji”. Cała procedura trwała kilka minut i odbyła się w obecności 14 osób.
Sprawa pełna kontrowersji
Choć Zakrzewski przyznał się do winy, jego sprawa od lat budziła kontrowersje. Przede wszystkim ze względu na fakt, że wyrok śmierci zapadł przy stosunkowo niskim poparciu ławy przysięgłych — tylko siedmiu z dwunastu członków jury opowiedziało się za karą śmierci. Dziś takie głosowanie nie byłoby wystarczające, ponieważ prawo Florydy wymaga co najmniej ośmiu głosów za wyrokiem śmierci.
Pomimo tego, sąd utrzymał karę, a Sąd Najwyższy USA dzień przed planowaną egzekucją odrzucił ostatnią apelację.
Floryda w czołówce egzekucji
Egzekucja Zakrzewskiego była dziewiątą w tym roku na Florydzie — więcej niż w jakimkolwiek innym roku od przywrócenia kary śmierci w 1976 r. W całych Stanach Zjednoczonych w 2025 roku wykonano już 27 wyroków śmierci, co oznacza największą ich liczbę od dekady. W samej Florydzie planowane są kolejne egzekucje jeszcze w sierpniu.
Obrońcy praw człowieka i niektóre grupy religijne alarmują, że stan coraz częściej korzysta z kary śmierci, mimo rosnącej liczby głosów przeciwko tej formie wymiaru sprawiedliwości.

