Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL-Trzecia Droga) zamieścił wpis, w którym nazwał pomysł uzależnienia świadczenia 800+ od aktywności zawodowej „promowaniem ludzi aktywnych”. Przy okazji skrytykował politykę PiS, „która tylko z nazwy była prorodzinna”, bo – jego zdaniem – kumulacja transferów stała się dla części beneficjentów sposobem na życie.
Co dziś wiemy o 800+
Od stycznia 2024 r. zasiłek wzrósł z 500 do 800 zł na dziecko i jest kontynuowany w formule powszechnej. Zakład Ubezpieczeń Społecznych już przyjmuje wnioski na nowy okres świadczeniowy 2025/2026; wypłaty będą realizowane od czerwca przyszłego roku. . Roczny koszt programu szacuje się na ok. 70 mld zł, a od 2016 r. budżet i FUS wydały na niego ponad 400 mld zł.
Skąd pomysł na „warunek pracy”
W ostatnich miesiącach do opinii publicznej przebijają się postulaty, by 800+ trafiało tylko do pracujących rodziców lub zostało uzależnione od progu dochodowego. Serwisy finansowe donoszą, że rząd analizuje warianty „dodatkowych kryteriów” – choć oficjalnie MRPiPS odżegnuje się od cięć i zapewnia, że program pozostaje powszechny.
PSL-TD od miesięcy akcentuje „pracę jako klucz do dobrobytu”, wzywając do przeglądu wszystkich świadczeń. Partia liczy, że narracja o „aktywizacji przez wsparcie” pozwoli jej zagospodarować elektorat miejskich rodzin klasy średniej. W koalicji rządzącej zapowiada to kolejne targi: trzeba będzie „upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu” – utrzymać poparcie dla transferów, a jednocześnie zasypać dziurę budżetową.
Postawa Zgorzelskiego jest wzorcowym przykładem poglądu, zgodnie z którym „socjal rozleniwia”. A jak jest w rzeczywistości?
Co mówią badania?
Jak zwraca uwagę ekonomistka Agata Wiśniewska w opracowaniu „Rynek pracy w Polsce przed i po wprowadzeniu świadczenia «Rodzina 500+»”, w pierwszych dwóch latach funkcjonowania programu (2016-2018) odnotowano krótkotrwały odpływ ok. 88 tys. matek w wieku 25-44 lat z rynku pracy, głównie w rodzinach wielodzietnych, lecz efekt ten wygasł wraz z rosnącymi wynagrodzeniami i rozszerzeniem świadczenia na pierwsze dziecko. Co istotne, mimo tej chwilowej dezaktywizacji stopa bezrobocia kobiet w kolejnych latach nadal malała, a mediana ich realnych zarobków wzrosła o 12 %. Badanie potwierdza zarazem wyraźną redukcję skrajnego ubóstwa rodzin z dziećmi przy braku trwałego wpływu na wskaźnik dzietności, co prowadzi autorkę do wniosku, że program nie „systemowo” zniechęca do pracy, lecz może obniżać opłacalność zatrudnienia w segmentach niskopłatnych, zwłaszcza tam, gdzie brakuje tanich usług opiekuńczych. Wzrasta siła negocjacyjna osób podejmujących pracę – wsparcie od państwa sprawia, że nie muszą decydować się na pracę za głodowe stawki.
PSL nadal w ofensywie
Na razie polityczny kocioł bulgocze, a 800+ znów stało się kością niezgody. Czy świadczenie zmieni się z powszechnego w warunkowe, czy pozostanie „świętą krową” polskiej polityki społecznej – rozstrzygną najbliższe miesiące i arytmetyka sejmowa.
MS

