Tej afery rząd Donalda Tuska może nie przetrwać. Choć rządowe media dwoją się i troją, to na jaw wychodzą kolejne rewelacje. Piątkowe doniesienia, to zaledwie przedsmak tego, co czeka rząd w kolejnych dniach, gdy światło dzienne ujrzą również wyniki innych konkursów, niż tylko dla gastronomii i hotelarstwa. Krajowy Plan Odbudowy był falą na której partie obecnej koalicji stworzyły rząd. Teraz ta fala może je zatopić.
W tym kontekście brak teki wicepremiera dla Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz z Polski 2050 może okazać się najmniejszym z problemów koalicji rządzącej. Afera rozlała się po sieci jak mało która wcześniej i zaczyna żyć własnym życiem. Tu nie chodzi już tylko o jachty, garderoby, wirtualne strzelnice, solaria czy saloniki do brydża. Sprawa pokazuje, że Krajowy Plan Odbudowy, którego brak był głównym zarzutem wobec rządów PiS w kampanii wyborczej w 2023 roku, teraz może znacząco pogrążyć rząd i osobiście Donalda Tuska.
Nie okradają UE, ale Polaków!
W sobotę do sprawy odniosła się Komisja Europejska. Brukselscy urzędnicy podkreślają, że polskie władze powinny wdrożyć działania naprawcze jeśli pojawiły się nieprawidłowości.
Obowiązkiem państw członkowskich jest podjęcie wszelkich odpowiednich środków w celu ochrony interesów finansowych Unii
przekazały służby prasowe KE.
Pikanterii całej sprawie dodają ustalenia RMF FM. Dziennikarka tej stacji Katarzyna Szymańska-Borginon poinformowała, że chociaż środki na kontrowersyjne przedsięwzięcia zostały już wypłacone, to nie pochodzą one od Unii Europejskiej.
Komisja Europejska sprawdzi, czy te kontrowersyjne projekty dla mikorfirm spełniają kryteria uzgodnione w ramach KPO, dopiero gdy Polska przedstawi wniosek o płatność. Taki wniosek planowany jest w listopadzie. Na razie KE tych projektów jeszcze nie widziała, więc nie może stwierdzić, czy są zgodne z kryteriami KPO. Bruksela podkreśla, że na razie żadne unijne pieniądze nie zostały wydane na te projekty
– przekazała dziennikarka.
To by oznaczało, że choć sytuacja budżetu państwa jest historycznie zła i brakuje na wiele istotnych społecznie potrzeb, a w dodatku podnoszone są głosy o ograniczaniu świadczeń społecznych np. 800 plus tylko dla osób pracujących, to rząd Donalda Tuska lekką ręką wydaje pieniądze na fanaberie. Jeszcze innym wnioskiem jest to, że wbrew temu co mówili dotychczas przedstawiciele rządu „żadne konkretne pieniądze nie zostały wydane na KPO”.
Uwagę na tę informację zwrócił w mediach społecznościowych europoseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Dworczyk. „Rząd D. Tuska rozdaje pieniądze na jachty etc. z budżetu państwa” – napisał polityk na platformie X. Jego zdaniem, jeśli KE wstrzyma wypłaty, będzie mieli do czynienia z niewyobrażalnym skandalem.
Rząd nie złożył jeszcze wniosku o wypłatę środków do Komisji Europejskiej (…). Rząd D. Tuska rozdaje pieniądze na jachty etc. z budżetu państwa
– napisał w mediach społecznościowych były szef Kancelarii Premiera Mateusza Morawieckiego, europoseł Michał Dworczyk.
Sprzedam firmę z dotacją KPO
Tymczasem w sieci pojawiły się kolejne niepokojące informacje. Na platformie X, użytkownicy analizujący od piątku mapę dotacji z KPO, doszukali się w sieci informacji, że istniał czarny rynek ukierunkowany tylko na te dotacje.
Wielu przedsiębiorców sprzedawało lub kupowało firmy z szansą na to, że otrzymają środki z KPO. Jako dowód tego, internauci pokazują scriny z grup na Facebooku w tej sprawie.
Rok temu powstał cały czarny rynek nacelowany na środki KPO! To szok! Tych ofert jest od groma i są ogólnie dostępne na Facebooku
– napisał w sieci aktywista Konfederacji Bartosz Soluch, załączając screeny ogłoszeń.
Afera z KPO przebiła wszystkie dotychczasowe, ponieważ pojawia się w momencie, gdy coraz częściej słyszymy o katastrofalnym stanie budżetu państwa. Firmy zmuszane są do „transformacji energetycznej”, a wiele z nich zamyka się, ponieważ ich właścicieli nie stać już na ich prowadzenie. A tu pojawiają się takie „kwiatki”.
Co prawda premier Donald Tusk zapowiedział ostrą reakcję oraz wyciągnięcie stosownych konsekwencji, ale to będzie się wiązało z perturbacjami w samej koalicji. Kilkanaście dni po rekonstrukcji rządu, która nie okazała się sukcesem, kolejne zawirowania w rządzie to może być już za dużo.
Miliardy euro z KPO to wielkie projekty rozwojowe Polski. Włożyliśmy za dużo wysiłku w ich odblokowanie, by pozwolić komukolwiek na marnotrawstwo. Każdy, kto popełnił błędy, poniesie (lub już poniósł) konsekwencje. Niezależnie od stanowiska i partyjnej przynależności
– napisał na platformie X premier.
Rzecz w tym, że na dziś wiadomo kilka rzeczy, które jego słowa czynią zwykłym kłamstwem. Po pierwsze, okazuje się, ze żadne środki nie zostały odblokowane, a te na branżę Horeca wypłacane były z budżetu państwa. Po drugie, rząd wiedział o nieprawidłowościach od dawna, ale sprawa była ukrywana.
Teraz wybuchła w rękach i premierowi nie pozostaje nic innego, jak tylko… zaangażować ministra Waldemara Żurka. Nie po to, aby ścigał nieprawidłowości już udowodnione w mediach, ale przykrył aferę ściganiem afer PiS-u na które od dwóch lat nikt nie potrafi znaleźć dowodów.
Jak długo będzie rządził PiS, europejskich środków z KPO w Polsce nie będzie, niestety widać to już bardzo wyraźnie; PiS okazał się wyjątkowo zdeterminowany w ich blokowaniu
– mówił w marcu 2023 roku Donald Tusk.
Więc już są – nie wiemy czy te właściwe z Unii Europejskiej, ale pewne jest jedno: wypłat nikt nie blokował i szeroki strumieniem płynęły na jachty, solaria, kebaby i kluby dla swingersów.
Wiktoria Sikorska

