To może być przełom w wojnie trwającej od lutego 2022 roku. Donald Trump ogłosił, że rozpoczął przygotowania do bezpośredniego spotkania Wołodymyra Zełenskiego z Władimirem Putinem. Amerykański prezydent przekonuje, że to „pierwszy krok ku pokojowi”, ale warunki stawiane przez Moskwę budzą poważne wątpliwości.
Po poniedziałkowych rozmowach w Białym Domu z prezydentem Ukrainy i grupą europejskich przywódców, Donald Trump zadzwonił do Władimira Putina. Jak poinformował na portalu Truth Social, rozpoczęto przygotowania do spotkania prezydentów Rosji i Ukrainy.
To był bardzo dobry, wstępny krok w wojnie, która trwa już prawie cztery lata
– ocenił.
Europa i USA o gwarancjach bezpieczeństwa
Rozmowy w Waszyngtonie dotyczyły także systemu gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, które mają być udzielane przez państwa europejskie we współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.
Wszyscy są bardzo zadowoleni z możliwości POKOJU dla Rosji i Ukrainy
– stwierdził Trump po spotkaniu.
Szczyt na Alasce
Zaledwie kilka dni wcześniej, w piatek 15 sierpnia br., Trump i Putin spotkali się w amerykańskiej bazie Elmendorf-Richardson na Alasce. To było pierwsze od początku wojny bezpośrednie spotkanie przywódców USA i Rosji. Według amerykańskich mediów, Putin domagał się uznania pełnej kontroli nad Donbasem w zamian za zamrożenie frontu w obwodach chersońskim i zaporoskim.
Według agencji AFP, jeszcze przed poniedziałkowymi rozmowami w Białym Domu, Trump w rozmowie z Zełenskim miał zaoferować Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa podobne do zapisów artykułu 5. Traktatu Północnoatlantyckiego, choć bez formalnego członkostwa w NATO. Dla Kijowa oznaczałoby to znaczące zabezpieczenie, ale wciąż dalekie od pełnej integracji z Sojuszem.
Pokój czy zamrożenie wojny? Gra dopiero się zaczyna
Choć Trump przedstawia swoje działania jako drogę do pokoju, pojawia się pytanie, czy plan nie prowadzi jedynie do zamrożenia konfliktu na warunkach korzystnych dla Moskwy. Rosja ma przewagę na froncie ukraińskim i nie chce z tym krajem pokoju, ale chce go zdobyć i zniszczyć. Papierkiem lakmusowym będzie spotkanie Zełenski-Putin i wcale nie jest oczywiste, że do niego dojdzie.
Wiktoria Sikorska

