Polski rząd postanowił zaostrzyć przepisy dotyczące wypalania traw i innych działań zwiększających ryzyko pożaru. Dotychczasowe grzywny, sięgające maksymalnie 5 tys. zł, mają wzrosnąć nawet do 30 tys. zł. To odpowiedź na coraz częstsze przypadki pożarów i zagrożenia dla ludzi, zwierząt oraz środowiska.
Dlaczego zmiany są potrzebne?
Wypalanie traw, choć wciąż stosowane przez niektórych właścicieli działek, nie poprawia jakości gleby i wcale nie jest korzystne dla rolnictwa. Zamiast tego niszczy roślinność, zagraża dzikiej faunie i powoduje ryzyko pożarów lasów czy budynków w pobliżu.
Według danych Państwowej Straży Pożarnej, w ostatnich miesiącach w Polsce odnotowano tysiące pożarów, w tym 4297 przypadków w lasach, co oznacza wzrost o 463 w porównaniu z rokiem poprzednim. Najwięcej pożarów zanotowano w województwie mazowieckim, gdzie spłonęło ponad 300 hektarów lasów.
Co przewidują nowe przepisy?
Projekt nowelizacji Kodeksu wykroczeń zakłada m.in.:
- Wzrost maksymalnej grzywny za podpalenia i nieostrożne obchodzenie się z ogniem do 30 tys. zł.
- Usunięcie możliwości wymierzenia nagany, która była dotychczas stosowana w niektórych przypadkach.
- Kary aresztu lub ograniczenia wolności dla osób, które nie zapewnią odpowiednich warunków ochrony przeciwpożarowej na swojej posesji lub terenie.
- Szczególne zaostrzenie kar w przypadku wypalania traw w pobliżu lasów, zabudowań czy innych terenów zagrożonych ogniem.
Co mówią eksperci?
Przedstawiciele Państwowej Straży Pożarnej oceniają zmiany pozytywnie. Wyższe kary mają odstraszać potencjalnych sprawców, a w razie wykrycia podpaleń ułatwiać działania służbom ratowniczym. Każde nieostrożne użycie ognia może bowiem stanowić poważne zagrożenie nie tylko dla przyrody, ale także dla życia ludzi i zwierząt.
źródło zdjęcia: pexels

