Kalifornijska Rada ds. Zwolnień Warunkowych odrzuciła w piątek, 22 sierpnia 2025 r., wniosek Lyle’a Menendeza o warunkowe zwolnienie z więzienia. Dzień wcześniej identyczną decyzję usłyszał jego młodszy brat, Erik. W obu przypadkach komisje uznały, że skazani nadal stwarzają „nieuzasadnione ryzyko dla bezpieczeństwa publicznego”.
Dlaczego komisje powiedziały „nie”?
W sprawie Lyle’a posiedzenie trwało ponad 11 godzin. Komisarz Julie Garland wskazała m.in. na „bezduszną” naturę zabójstw, próby zacierania śladów po zbrodni oraz utrzymujące się cechy antyspołeczne: skłonność do oszustwa, minimalizowanie winy i łamanie reguł (m.in. nielegalne telefony w celi). Wniosek odrzucono na trzy lata.
Dzień wcześniej komisarz Robert Barton – po ok. 10‑godzinnym wysłuchaniu Erika – podkreślił, że „nie powaga zbrodni” była kluczowa, lecz zachowanie w więzieniu: przemyt narkotyków, nielegalne korzystanie z telefonów komórkowych, incydenty przemocy z 1997 i 2011 r. Również tu zapadła trzyletnia odmowa.
W relacjach z posiedzeń odnotowano również zamieszanie wokół upublicznienia nagrań audio z przesłuchania Erika, które – zdaniem rodziny – mogło rzutować na piątkową rozprawę Lyle’a; resort więziennictwa przyznał, że nagranie udostępniono „omyłkowo” w trybie informacji publicznej. Los Angeles Times odnotował także, że obecny prokurator okręgowy hrabstwa L.A., Nathan Hochman, sprzeciwiał się zwolnieniu braci.
Medialna historia
Ich historia, wstrząsająca i medialnie głośna, na nowo ożyła dzięki dokumentom Netflixa oraz serii dramatycznej Monsters: The Lyle and Erik Menendez Story. W treściach tych bracia przedstawiają traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa, w tym rzekome lata nadużyć seksualnych i emocjonalnych ze strony ojca – roszczenia te pozostają przedmiotem sporu w sądach i mediach.
Jak doszło do posiedzeń: resentencja i „youthful offender”
Obaj bracia – skazani w 1996 r. na dożywocie bez prawa do zwolnienia – w maju 2025 r. otrzymali nowe wyroki: po 50 lat do dożywocia. Stało się to w oparciu o kalifornijskie przepisy o tzw. „youthful offender” (sprawcy poniżej 26. roku życia), które po odbyciu ponad połowy kary umożliwiają starania o warunkowe zwolnienie. Ponieważ w chwili zabójstw w 1989 r. Lyle miał 21 lat, a Erik 18, zmiana kary natychmiast otworzyła im drogę do pierwszych posiedzeń parole.
Próby zwolnienia i pocieszenie w oczekiwaniu na przyszłość
Rodzina Menendezów nie składa broni. W oświadczeniu po decyzji Rady zaznaczono, że choć wynik jest rozczarowujący, nie ma w nim miejsca na rezygnację. Bracia mają plan: w przyszłości stanąć ponownie przed komisją i nadal angażować się w programy resocjalizacyjne.
Co dalej?
Adwokaci Menendezów zapowiadają dalszą walkę – od kolejnych wniosków po ewentualne starania o akt łaski od gubernatora Kalifornii. Na razie jednak bracia pozostają za kratkami, a ich historia nadal dzieli opinię publiczną.
źródło zdjęcia: https://x.com/PopBase/status/1959091844694094003
Justyna Walewska

