O tym wywiadzie Andrzeja Dudy w podcaście „Żurnalisty” już pisaliśmy w naszym portalu. Były prezydent zasugerował, że Jarosław Kaczyński, mający dziś 76 lat, może już „nie przystawać do wymagań rzeczywistości”. Teraz byłemu prezydentowi odpowiedział były prezes TVP Jacek Kurski. Ooskarżył Dudę o „infantylny ejdżyzm” i brak szacunku wobec lidera PiS, którego określił jako „autora wszystkich zwycięstw polskiej prawicy po 1989 r.”.
Duda: czas na zmianę pokoleniową?
Były prezydent Andrzej Duda, zapytany w podcaście o przyczyny porażki PiS w ostatnich wyborach, wskazał na konieczność zmian w przywództwie.
Może ktoś patrzy za bardzo skostniałymi oczami na otaczającą nas rzeczywistość? Może za duży bagaż PRL-u dźwiga cały czas na sobie?
– mówił, sugerując, że przyszłość polityki wymaga odejścia od liderów niemal osiemdziesięcioletnich.
Choć nie padło nazwisko Jarosława Kaczyńskiego, aluzje były oczywiste. Duda podkreślił, że ma wątpliwości, czy osoby w takim wieku powinny decydować o losach kraju. Jako kontrast wskazał młodych liderów Konfederacji, którzy jego zdaniem reprezentują świeże spojrzenie.
Kurski: „Infantylny ejdżyzm i brak szacunku”
Ostra odpowiedź padła z ust Jacka Kurskiego, byłego szefa TVP i bliskiego współpracownika prezesa PiS.
Dlaczego Andrzejowi Dudzie zabrakło odwagi, żeby zaatakować Donalda Trumpa?
– pytał, przypominając, że prezydent USA ma 79 lat. Kurski wyliczył także innych polityków światowej rangi, którzy po siedemdziesiątce nadal sprawują władzę.
Krótko mówiąc, prymitywny ageizm. Przesunęła się granica sprawności w polityce
– ocenił Kurski, dodając, że atak Dudy na Kaczyńskiego jest nie tylko niesprawiedliwy, ale i groźny dla jedności prawicy.
„Podnoszenie ręki na polską rację stanu”
Kurski podkreślił, że Jarosław Kaczyński wykreował sześciu premierów i czterech prezydentów, w tym samego Dudę i nie zasługuje na takie traktowanie.
Nie wiem, co bardziej tu smuci, brak szacunku dla człowieka, dzięki któremu dwukrotnie zdobyło się prezydenturę, czy infantylna egzaltacja bezmyślnym ejdżyzmem
– stwierdził.
Według Kurskiego tego typu wypowiedzi nie są wyrazem troski o przyszłość partii, lecz próbą podziału.
Potrzebna jest konsolidacja wokół wiarygodnego przywództwa, które wielokrotnie pokazało Tuskowi, gdzie raki zimują
– podkreślił polityk PiS.
Pęknięcia w obozie Zjednoczonej Prawicy
W tle sporu widać coraz większe napięcia wewnątrz obozu prawicy. Andrzej Duda wprost przyznał, że w drugiej kadencji jego kontakt z prezesem PiS był minimalny.
Mało było Jarosława Kaczyńskiego w tej prezydenturze, zwłaszcza w drugiej części
– mówił, dodając, że zarówno Kaczyński, jak i Tusk nie znoszą sprzeciwu.
Słowa byłego prezydenta odebrano jako próbę dystansowania się od obozu, który dwukrotnie wyniósł go do Pałacu Prezydenckiego. Z kolei reakcja Kurskiego pokazuje, że wokół przyszłości przywództwa w PiS narasta gorący spór, który może rozstrzygnąć o losach całej prawicy.
Symboliczny spór o przyszłość
Konflikt na linii Duda–Kurski to coś więcej niż personalna wymiana zdań. To starcie dwóch wizji – zmiany pokoleniowej i trwania przy sprawdzonym przywództwie. Czy prawica postawi na „odmłodzenie” liderów, czy na konsolidację wokół Kaczyńskiego? Wynik tej dyskusji może zaważyć na tym, kto w przyszłości będzie realnie decydował o polskiej scenie politycznej.
Wiktoria Sikorska

