„Polska może wreszcie rozprawić się z banderowską symboliką. Prezydent Karol Nawrocki zapowiedział inicjatywę ustawodawczą, która przewiduje zrównanie czerwono-czarnych barw i symboli OUN-UPA z nazistowską swastyką oraz sierpem i młotem. Choć dla wielu Polaków to krok oczywisty i naturalny, władze Ukrainy kolejny raz nie skorzystały z prawa do milczenia. Do polski popłynął z Kijowa sygnał ostrzegawczy przed „konsekwencjami politycznymi”.”
Ustawa, która ma zatrzymać prowokacje
Powinniśmy w projekcie ustawy zawrzeć jednoznaczne hasło: stop banderyzmowi i w kodeksie karnym zrównać symbol banderowski z symbolami, które odpowiadają niemieckiemu narodowemu socjalizmowi powszechnie nazywanemu nazizmem, sowieckiemu komunizmowi
– podkreślił prezydent Nawrocki.
Jego propozycja zakłada wpisanie do Kodeksu karnego zakazu posługiwania się symboliką banderowską, stawiając ją na równi z nazizmem i komunizmem. Równolegle zapowiedział korekty w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej, które mają wyraźnie wskazywać na zbrodnie OUN-UPA.
Inicjatywa nie pojawia się w próżni. W ostatnich miesiącach coraz częściej dochodziło do incydentów, w których ukraińscy obywatele w Polsce, często pod wpływem działań służb lub własnej woli, eksponowali symbole UPA czy Bandery. Wywoływało to oczywiste oburzenie, bo do dziś Ukraina nie zdobyła się na elementarny gest empatii wobec polskich ofiar wołyńskiego ludobójstwa.
Reakcja Kijowa: ostrzeżenie dla Warszawy
Portal „Europejska Prawda” ujawnił, że ukraińska dyplomacja przestrzegła Polskę przed konsekwencjami.
Wszelkie upolitycznione decyzje o rzekomym utożsamianiu symboli ukraińskich z nazizmem i komunizmem mogą wywołać wzrost negatywnych nastrojów w społeczeństwie ukraińskim i będą wymagały reakcji ze strony ukraińskiej
– cytuje źródło.
To nie pierwsza sytuacja, w której Kijów próbuje naciskać na Warszawę w kwestiach historycznych i symbolicznych. Tym razem, inaczej niż prezydent Andrzej Duda, obecny lokator Pałacu Prezydenckiego jest zdeterminowany i zaimpregnowany na piękne słówka Wołodymyra Zełenskiego: uważa, że prawda historyczna i pamięć o ofiarach nie mogą być przedmiotem politycznego targu.
Weto dla 800+ dla Ukraińców
Na tle tej dyskusji dodatkowym punktem zapalnym stało się prezydenckie weto wobec ustawy przewidującej rozszerzenie świadczenia 800+ na wszystkich obywateli Ukrainy w Polsce. Karol Nawrocki jasno podkreślił, że wsparcie socjalne powinno trafiać wyłącznie do tych, którzy pracują i płacą podatki w naszym kraju.
Kijów również tutaj zareagował chłodno. Ukraińskie źródła dyplomatyczne donosiły o analizowaniu „prawnego wymiaru podjętych decyzji i ich możliwego wpływu na sytuację obywateli Ukrainy w Polsce”, dodając jednak zdawkowo, że Ukraina jest wdzięczna Polsce za dotychczasową pomoc.
Trudna lekcja partnerstwa
Nowa inicjatywa prezydenta to nie tylko spór o symbole. To próba wyznaczenia granicy, w której Polska jako państwo i społeczeństwo jasno mówi, że pamięć o ofiarach Wołynia i innych zbrodni UPA nie może być relatywizowana. W praktyce oznacza to, że w imię partnerstwa i solidarności z Ukrainą Polska nie zamierza milczeć w kwestiach fundamentalnych: prawdy historycznej, szacunku i elementarnej empatii wobec ofiar. Jeśli relacje mają być budowane na rzeczywistym partnerstwie, muszą obejmować także uczciwe spojrzenie na przeszłość.
Wiktoria Sikorska

