W niedzielę, 31 sierpnia, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wraz z premierem Donaldem Tuskiem odwiedzili polsko-białoruską granicę. Wizyta miała nie tylko wymiar polityczny, ale też symboliczny – miała pokazać, że Polska jako kraj frontowy może liczyć na pełne wsparcie Unii Europejskiej.
800 mld euro na bezpieczeństwo
Szefowa KE zapowiedziała, że w ramach unijnego planu obronnego do 2030 roku zainwestowanych zostanie 800 miliardów euro. Podkreśliła również, że program wspólnych zakupów uzbrojenia SAFE o wartości 150 miliardów euro ruszy szybciej, a Polska będzie jego największym beneficjentem. Von der Leyen zadeklarowała też potrojenie środków na ochronę granic i politykę migracyjną w następnym budżecie UE.
Wspólny sygnał z granicy
Donald Tusk, stojąc obok von der Leyen, stwierdził, że ustępstwa wobec Rosji nie zapewnią Europie bezpieczeństwa. Premier podkreślił, że Polska przygotowuje się do obrony i oczekuje tej samej determinacji od całej wspólnoty.
Co istotne, konferencję prasową zorganizowano w Ozieranach Małych, tuż przy granicy, mimo że za ogrodzeniem znajdowali się uzbrojeni funkcjonariusze białoruskich służb. Von der Leyen określiła to jako wyraz odwagi i jasny sygnał: żadnych ustępstw wobec reżimu Putina ani Łukaszenki.
Szerszy kontekst
Podczas wizyty zaprezentowano także elementy „Tarczy Wschodniej” – nowego systemu obrony granicy – oraz nowoczesną zaporę w Krynkach. Spotkanie było częścią szerszej trasy przewodniczącej KE po państwach graniczących z Rosją i Białorusią, m.in. Estonii, Litwie, Finlandii i Rumunii.
źródło zdjęcia: FB/Marcin Kierwiński

