Najnowszy sondaż IBRiS dla Onetu pokazuje, że walka o pierwsze miejsce między Koalicją Obywatelską, a Prawem i Sprawiedliwością stała się niezwykle wyrównana. Na dwa lata przed wyborami wiadomo jedno: prawdziwym języczkiem u wagi będzie okazać się Konfederacja.
KO i PiS niemal łeb w łeb
Według badania Koalicja Obywatelska cieszy się poparciem 28,5 proc. respondentów, to wzrost o 2,7 punktu procentowego w porównaniu z czerwcem. Z kolei Prawo i Sprawiedliwość może liczyć na 28,3 proc. głosów, notując spadek o 2,2 pkt proc. Różnica między największymi ugrupowaniami jest więc symboliczna i wynosi zaledwie 0,2 pkt proc.
Taki układ sił pokazuje, że żadne z dwóch największych ugrupowań nie ma dziś wyraźnej przewagi i każde potknięcie może przesądzić o wyniku wyborów.
Konfederacja na pozycji rozgrywającego
Trzecie miejsce zajmuje Konfederacja z 14,4 proc. poparcia. Choć to wynik słabszy o 2,4 pkt proc. w porównaniu z poprzednim badaniem, partia pozostaje kluczowym graczem w układance sejmowej. Dalej znalazła się Lewica z wynikiem 8,1 proc. (wzrost o 2 pkt proc.).
Pozostałe ugrupowania pozostają poniżej progu wyborczego: Razem (4,2 proc.), Polskie Stronnictwo Ludowe (4,1 proc.), Konfederacja Korony Polskiej (3,4 proc.) oraz Polska 2050 (2,3 proc.). 6,7 proc. badanych wciąż nie podjęło decyzji, na kogo odda głos.
Symulacja sejmowa – bez Konfederacji ani rusz
Analiza Onet Data, oparta na rozkładzie mandatów, wskazuje, że przy takim wyniku PiS zdobyłoby 182 miejsca, KO – 167, Konfederacja – 80, a Lewica – 31. Oznacza to, że samodzielne rządzenie nie byłoby możliwe ani dla KO, ani dla PiS. Konfederacja stałaby się partią niezbędną do zbudowania większości – zarówno w układzie z PiS (262 mandaty), jak i z KO (247 mandatów).
To scenariusz, który czyni z ugrupowania dotąd postrzeganego jako outsidera politycznego potencjalnego króla sejmowej sceny.
Frekwencja… umiarkowany optymizm
Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, frekwencja mogłaby przekroczyć 56 proc. 39,6 proc. ankietowanych zadeklarowało, że „zdecydowanie” weźmie udział w głosowaniu, a 16,7 proc. odpowiedziało „raczej tak”. Z drugiej strony 40,7 proc. badanych nie planuje głosować. To pokazuje, że mobilizacja elektoratów będzie jednym z kluczowych wyzwań kampanii.
Wiktoria Sikorska

