Agnieszka Kaczorowska znów szaleje z facetami! Tancerka i aktorka, której życie prywatne od miesięcy śledzą tabloidy, tym razem wytoczyła ciężkie działa przeciwko Rafałowi Patyrze. Wszystko po tym, jak dziennikarz Telewizji Republika nazwał ją „seryjnym mordercą męskich serc”. On odpowiada kpiną, a internet huczy.
Pozew w drodze: żądania celebrytki
Do Telewizji Republika wpłynęło oficjalne przedsądowe wezwanie od pełnomocniczki Agnieszki Kaczorowskiej. Gwiazda domaga się natychmiastowego usunięcia nagrania programu „Wstajemy”, przeprosin: zarówno pisemnych, jak i na antenie, a także wpłaty 10 tys. zł na rzecz Fundacji ŻYWI.
Treść przeprosin, które miałby wygłosić Patyra, jest już gotowa. Redakcji Wyborcza24.pl udało się dotrzeć do treści pisma przedsądowego.
Przepraszam Agnieszkę Kaczorowską za słowa, które mogły ją urazić. Nie miałem zamiaru nikogo obrażać ani naruszać czyichkolwiek dóbr osobistych
– brzmi oświadczenie przygotowane przez prawników aktorki.
Patyra nie pęka: „Umarłem ze śmiechu”
Na reakcję Rafała Patyry nie trzeba było długo czekać. Dziennikarz w rozmowie z BlaskOnline nie tylko nie przeprosił, ale jeszcze dolał oliwy do ognia. Pojechał z Kaczorowską jak z workiem ziemniaków, dając do zrozumienia, że nie zamierza być kolejnym trofeum tej kontrowersyjnej celebrytki.
Nie znam osobiście pani Agnieszki Kaczorowskiej, ale wcale przez to nie czuję się bezpieczniejszy. Wręcz przeciwnie! Przecież właśnie dołączyłem do listy męskich ofiar bezwzględnej tancerki. Umarłem ze śmiechu
– stwierdził z ironią.
Celebrytka z bagażem plotek
Agnieszka Kaczorowska w ostatnich latach coraz częściej trafia na czołówki portali plotkarskich. Jej rozwód z Maciejem Pelą obrósł w plotki, a relacja z Marcinem Rogacewiczem tylko podsyca zainteresowanie mediów. W sieci roi się od spekulacji, a sama tancerka umiejętnie podgrzewa atmosferę, komentując co rusz w mediach społecznościowych.
Nic dziwnego, że stała się tematem „Wtoreczku ploteczku”, czyli segmentu porannego programu Telewizji Republika. Właśnie tam padły słowa Patyry, które teraz mogą kosztować go nie tylko nerwy, ale i spore pieniądze.
Patyra, który sam ma na sumieniu głośne doniesienia o niewierności, podczas programu zażartował:
Agnieszka jest kimś na kształt seryjnego mordercy, jeśli chodzi o serca męskie i przy okazji małżeństwo też.
Dla wielu to była zwykła złośliwość, ale dla Kaczorowskiej jest to coś znacznie więcej: naruszenie dobrego imienia.
Sprawa wygląda na gotowy scenariusz do medialnej wojny. Ona – obrażona celebrytka z listą żądań. On -dziennikarz, który z kpiną reaguje na pozew. A opinia publiczna? Już okrzyknęła ten konflikt „nową telenowelą” polskiego show-biznesu.
Co dalej? Sąd czy spektakl medialny
Kaczorowska dała Patyrze i stacji siedem dni na spełnienie warunków. Jeśli tego nie zrobią, sprawa trafi do sądu. Prawnicy nie mają wątpliwości, że aktorka może mieć trudną batalię, bo granica między żartem a zniesławieniem nie jest łatwa do wytyczenia. Inna sprawa, że znając polskie sądy, sprawa będzie trwała tak długo, że gdy się zakończy – Agnieszka Kaczorowska żadnego serca już nie skradnie.
Na razie skradła wszystkim zainteresowanie. Internet żyje tym konfliktem, a nazwisko Kaczorowskiej znów nie schodzi z nagłówków.
Wiktoria Sikorska

