Ceny ropy na światowych giełdach ponownie rosną. W poniedziałek baryłka ropy West Texas Intermediate (WTI) kosztowała 63,05 dolara, a Brent 67,34 dolara. Wzrost notowań jest powiązany z napięciami w handlu surowcami z Rosji oraz sytuacją na Bliskim Wschodzie.
Apel Donalda Trumpa
Prezydent USA, Donald Trump, krytykuje kraje europejskie za dalsze zakupy rosyjskiej ropy i niewystarczająco rygorystyczne sankcje. Podczas rozmowy z mediami podkreślił, że Stany Zjednoczone mogą wprowadzać własne restrykcje dopiero wtedy, gdy Europa zaostrzy swoje działania wobec Rosji.
Trump zaznaczył, że sojusznicy w NATO „wiedzą, że ma rację” i spodziewa się większego zaangażowania ze strony państw europejskich. Krytykował też przepływ rosyjskiego gazu i surowców przez pośredników, co jego zdaniem osłabia skuteczność sankcji.
Reakcja Europy i rynek ropy
Choć większość krajów europejskich ograniczyła zakupy surowców z Rosji, niektóre państwa, np. Węgry czy Turcja, nadal handlują z rosyjskimi dostawcami. Inwestorzy śledzą też inne wydarzenia wpływające na ceny ropy, takie jak napięcia na Bliskim Wschodzie czy ataki na rosyjskie rafinerie.
Analitycy wskazują, że te czynniki razem sprawiają, że rynek pozostaje niestabilny, a presja na Europę i Rosję rośnie.
źródło zdjęcia: FB

