Były minister sprawiedliwości nie będzie odpowiadał karnie za zniesławienie sędziego. Senatorowie koalicji stanęli za nim murem i zagłosowali przeciw pociągnięciu Adama Bodnara do odpowiedzialności karnej. Sprawa dotyczy zniesławienia sędziego, czego polityk miał się dopuścić w trakcie przeprowadzania w sądach czystek.
Minister Adam Bodar, bardzo często i konsekwentnie powtarzał w trakcie swojego urzędowania, że broniący się przed bezpodstawnymi oskarżeniami politycy PiS, rzekomo „chowali się za immunitetami”. On oczywiście występował do Sejmu z wnioskami o ich uchylenie. Teraz podobny wniosek trafił do Senatu w jego sprawie.
Bodnar schował się za immunitetem
Chodzi o sprawę z końca ub. roku, gdy minister Bodnar postanowił odwołać z funkcji prezesa Sądu Okręgowego w Suwałkach, sędziego Jacka Przyguckiego. Minister twierdził, że ten został powołany bez konsultacji z samorządem sędziowskim. Sędzia poczuł się tym zniesławiony i wystąpił na drogę prawną. Tym samym, do Senatu trafił wniosek o uchylenie Bodnarowi immunitetu.
Głosowano nad nim dzisiaj popołudniu. Wcześniej Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich rekomendowała odrzucenie wniosku w sprawie sędziego Przyguckiego o wyrażenie przez Senat Rzeczypospolitej Polskiej zgody na pociągnięcie senatora Adama Bodnara do odpowiedzialności karnej.
Nie czuję, abym naruszył czy zniesławił pana sędziego Przyguckiego. To, co zrobiłem w tej sprawie, to sformułowanie wniosku do kolegium sądu, opierającego się o te argumenty, dotyczące zasiadania przez ładnych kilka lat w Ministerstwie Sprawiedliwości na wysoko eksponowanych stanowiskach. Te kilka lat skutkowało tym, że w połowie 2023 roku pan sędzia został nominowany do pełnienia funkcji prezesa Sądu Okręgowego w Suwałkach
– tłumaczył się Bodnar.
Ostatecznie, 57 senatorów zagłosowało przeciw pociągnięciu do odpowiedzialności karnej Bodnara. Zaledwie 33 było za. Dwóch senatorów wstrzymało się od głosu.
Wiktoria Sikorska

