Aleksandra Mirosław, mistrzyni olimpijska i rekordzistka świata we wspinaczce na czas, z przytupem rozpoczęła nowy sezon, zdobywając złoty medal podczas światowych wojskowych igrzysk sportowych w szwajcarskiej Lucernie. Był to jej pierwszy start od igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie w spektakularnym stylu sięgnęła po złoto, ustanawiając rekord świata czasem 6,06 sekundy.
Wróciła i znów nie miała sobie równych
Mirosław nie dała szans rywalkom już w eliminacjach – najpierw osiągnęła wynik 6,82 sekundy, a następnie poprawiła się na 6,67. Żadna z pozostałych zawodniczek nie zdołała zejść poniżej granicy siedmiu sekund. Drugie miejsce w kwalifikacjach zajęła Francuzka Manon Lebon (7,08 sekundy), a trzecie Włoszka Giulia Randi (7,26 sekundy).
W finale Mirosław przypieczętowała swoją dominację, sięgając po złoty medal i potwierdzając, że w świecie wspinaczki sportowej nadal gra w innej lidze.
Brązowy medal dla Patrycji Chudziak
Z bardzo dobrej strony pokazała się również druga z reprezentantek Polski – Patrycja Chudziak. Z czasem 7,35 sekundy zajęła czwarte miejsce w eliminacjach, a w decydującej rozgrywce wspięła się na trzeci stopień podium, zdobywając brązowy medal.
Nowy etap – hiszpański klimat i rodzinne wsparcie
Po olimpijskich emocjach Mirosław zrobiła sobie przerwę od startów. Czas ten spędziła w Hiszpanii, gdzie jej mąż Mateusz objął funkcję trenera hiszpańskiej reprezentacji we wspinaczce sportowej. Zmiana otoczenia okazała się sprzyjająca – dała przestrzeń na nowe metody treningowe, regenerację i intensywną, codzienną współpracę z osobą, która zna ją najlepiej.
Polski duet mocny jak skała
Sukces Aleksandry Mirosław i Patrycji Chudziak w Lucernie potwierdza, że Polska wciąż liczy się w światowej czołówce wspinaczki sportowej. Dwa medale zdobyte na otwarcie sezonu to nie tylko powód do dumy, ale też jasny sygnał dla konkurencji przed nadchodzącymi imprezami międzynarodowymi.
źródło zdjęcia: https://x.com/OlaMiroslaw/status/1895149832194417094/photo/1
MS

