Andrzej Nejman wątpliwie zarządzał teatrem. Teraz chce oskarżyć media i żąda przeprosin!
Andrzej Nejman, były dyrektor Teatru Kwadrat, ponownie zabrał głos w sprawie afery, która wybuchła w ubiegłym roku w związku z zarzutami dotyczącymi jego zarządzania teatrem. Nejman podkreślił, że nie zamierza milczeć wobec oskarżeń i zapowiedział, że zamierza domagać się przeprosin od mediów, które, jego zdaniem, niesłusznie nagłośniły sprawę.
W lutym zeszłego roku, jedna z gazet opublikowała artykuł, w którym zarzucała Nejmanowi niewłaściwe zarządzanie Teatrem Kwadrat. Na skutek tego, prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, ogłosił konkurs na nowego dyrektora teatru. Monika Beuth, rzeczniczka prezydenta, poinformowała wtedy, że w teatrze zostanie przeprowadzona kontrola w celu wyjaśnienia zarzutów.
Kontrola wykazała liczne nieprawidłowości, w tym związki z fundacją Małgorzaty Nejman, używanie samochodów służbowych oraz wynajem mieszkania przez małżeństwo Nejmanów na potrzeby teatru. Wyniki audytu wskazały na wiele uchybień, które w ocenie władz miasta, daleko wykraczały poza normy etyczne.
Rok po ujawnieniu tych wyników, Nejman zdecydował się na publiczne omówienie swoich przeżyć związanych z aferą. W wywiadzie udzielonym dla programu „Gwiazdy Sołtysika” opowiedział, że dowiedział się o zarzutach podczas rodzinnego wyjazdu, co było dla niego ogromnym szokiem. Porównał swoje doświadczenie do sytuacji Józefa K. z powieści „Proces” Franza Kafki, opisując, jak nagle dowiedział się o oskarżeniach z mediów.
Syn Joe Bidena skazany za nielegalne posiadanie broni! Jednak to nie koniec wyroku…
Nejman nie ukrywa, że cała sytuacja mocno wpłynęła na jego życie osobiste i zawodowe. Mówił o ciągłych atakach ze strony osób związanych z teatrem, które obwiniają go za rzekome straty placówki. W odpowiedzi na medialne doniesienia, Nejman pozwał gazetę odpowiedzialną za publikację artykułu, wyrażając nadzieję, że po zakończeniu procesu jego imię zostanie oczyszczone.
W rozmowie z Sołtysikiem, Nejman podkreślił, że czuje się zawiedziony brakiem wsparcia ze strony byłych współpracowników. Aktor wyznał, że oskarżenia były dla niego tak absurdalne, że spodziewał się jednogłośnego wsparcia od zespołu Teatru Kwadrat. Zamiast tego, spotkał się z obojętnością, co skłoniło go do podjęcia terapii, aby poradzić sobie z emocjonalnymi skutkami całej afery.
Nejman z goryczą wspominał, że afera była dla niego niczym „Kwadrat w ruinie” – odniesienie do hasła „Polska w ruinie”. Wyraził przekonanie, że sprawa sądowa zakończy się jego triumfem, a media, które go oskarżyły, będą musiały go publicznie przeprosić. Pomimo trudnych doświadczeń, Nejman pozostaje zdeterminowany, aby walczyć o swoje dobre imię i oczekiwać sprawiedliwości.
Cała sytuacja rzuca cień na zarządzanie Teatrem Kwadrat w okresie dyrekcji Nejmana, ale jednocześnie pokazuje, jak wielki wpływ mogą mieć media na życie zawodowe i osobiste osób publicznych. Nejman, mimo ogromnych trudności, z jakimi się zmierzył, nadal wierzy w swoją niewinność i liczy na pozytywne rozstrzygnięcie sprawy w sądzie.
Wnioski z tej historii są wielorakie – po pierwsze, ukazują, jak łatwo publiczne oskarżenia mogą zniszczyć reputację i życie człowieka. Po drugie, podkreślają znaczenie wsparcia ze strony współpracowników i bliskich w obliczu kryzysów zawodowych. Na koniec, przypominają o konieczności odpowiedzialnego podejścia mediów do publikowanych informacji i konsekwencjach, jakie mogą wyniknąć z nierzetelnych doniesień.
Źródło: media