Angielskie dzieci potrzebują pomocy! I to szybko!
UNICEF jest działającą przy ONZ agencją, która niesie pomoc humanitarną najmłodszym na całym świecie. Głównie jednak w krajach ubogich lub dotkniętych wojną. Anglia do takich nie należy, więc po co jej pomagać?
Pierwszy raz od ponad 70 lat czyli od powstania Funduszu Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci organizacja ta postanowiła wspomóc uczniów brytyjskich szkół. A wszystko przez pandemię, która szczególnie dotknęła rodziny niezamożne.
Z ankiety przeprowadzonej w Wielkiej Brytanii wynika, że aż 17% dzieci żyje w ubogich rodzinach, którym brakuje żywności. Ta liczba – 2,4 mln dzieci – budzi u niektórych polityków uzasadniony gniew. Zdaniem Angeli Rayner z Partii Pracy, brytyjski premier Boris Johnson i kanclerz skarbu Rishi Sunak powinni się wstydzić, że doprowadzili to takiego stanu, w którym UNICEF musi pomagać. Zwłaszcza, że Anglia jest jednym z najbogatszych krajów świata.
– Nasze dzieci nie powinny polegać na organizacjach charytatywnych przyzwyczajonych do działania na terenach objętych wojenną oraz dotkniętych klęski żywiołowe – podkreśla wiceprzewodnicząca Partii Pracy. – Nigdy nie powinno było do tego dojść.
UNICEF postanowił przeznaczyć 25 tys. funtów dotacji na projekt School Food Matters. Za te pieniądze zostaną przygotowane posiłki, które w okresie ferii zimowych trafią do tysięcy uczniów zamieszkujących południowe dzielnice Londynu, które najbardziej odczuły pandemię. W tym czasie dzieci nie będą miały możliwości korzystania z bezpłatnych posiłków szkolnych, dlatego agencja ONZ postanowiła dokarmić dzieci w domach.