W wyniku ukraińskiego ataku na rurociąg „Przyjaźń”, który przebiega przez terytorium Rosji, Węgry zostały odcięte od dostaw ropy naftowej. Szef węgierskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Péter Szijjártó, nazwał incydent „skandalicznym i niedopuszczalnym” oraz podkreślił, że kraj nie zamierza angażować się w konflikt na Ukrainie.
Atak na infrastrukturę energetyczną
Według rosyjskich władz energetycznych, celem ukraińskiego ataku była stacja transformatorowa zasilająca rurociąg „Przyjaźń”. Eksperci pracują nad przywróceniem jego funkcjonowania, jednak nie podano jeszcze, kiedy dostawy ropy do Węgier zostaną wznowione.
Reakcja Węgier
Minister Szijjártó podkreślił, że Węgry nie mają nic wspólnego z wojną i zwrócił uwagę, że jego kraj odgrywał rolę w zapewnianiu stabilności energetycznej Ukrainy, w tym w dostawach energii elektrycznej.
Kontekst polityczny
Budapeszt wielokrotnie wyrażał zaniepokojenie działaniami Ukrainy, które mogą zagrażać bezpieczeństwu energetycznemu Węgier. W marcu 2025 r. węgierski MSZ zwracał uwagę na ataki ukraińskich dronów na stacje energetyczne, które wpływały na dostawy gazu i ropy do kraju, wskazując przy tym na niewystarczające gwarancje bezpieczeństwa ze strony UE.
Obecny atak pogłębia napięcia między Węgrami a Ukrainą i podważa zaufanie Budapesztu do europejskich gwarancji bezpieczeństwa energetycznego. Władze Węgier zapowiadają działania mające na celu ochronę swoich interesów w tym zakresie.
źródło zdjęcia: FB/TVN24

