Banaś i TORTURY AK-owca? Jest nowa afera?
Dziennikarze „Gazety Polskiej” zdementowali „kłamstwa” dotyczące byłego AK-owca, Henryka Stachowksiego, który miał przepisać kamienicę w Krakowie dla obecnego szefa NIK, Mariana Banasia. Według gazety mężczyzna, któremu Banaś zawdzięcza nieruchomość należał do Kedywu AK i był więziony i torturowany przez stalinowskie władze.
Przypomnijmy, że dziennikarze „Rzeczpospolitej” podważali wiarygodność słów, jakie na temat Stachowskiego miał powiedzieć Banaś. Szef NIK mówił, że poznał byłego żołnierza AK i między obu panami wywiązała się nić przyjaźni. Kilkanaście lat później, w 2007 roku mężczyzna miał przepisać politykowi kamienicę rodzinną, którą Marian Banaś miał później wyremontować. W artykule „Rzeczpospolitej” z końca października podważano słowa prezesa NIK. Miały na to wskazywać materiały znajdujące się w Instytucie Pamięci Narodowej w Warszawie i Krakowie. Dziennikarze „Rz” ustalili, że Stachowskiego nie było w rejestrze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Dużo pisano natomiast o jego „buntowniczej przeszłości”.
Artykuł, który pojawił się na łamach „Gazety Polskiej” w środę informuje natomiast, że w Instytucie Pamięci Narodowej znajduje się pięć tomów dotyczących Henryka Stachowskiego. W tym te, które potwierdzają jego przynależność do Kedywu, a także to, że były żołnierz był torturowany w stalinowskim więzieniu. Miało się to w późniejszym czasie odbić na jego zdrowiu. Nieco później specjalna komisja lekarska wydała opinię, że mężczyzna jest inwalidą wojennym. Za cierpienia, których doświadczył Stachowski domagał się od polskiego państwa zadośćuczynienia, które w wysokości 68 tys. zł dostał w 1999 roku.
źródła: fakt.pl, foto twitter.com