Biało-Czerwoni w Sopocie, czyli drinki, papierosy i LUZ! Dadzą sobie radę z Hiszpanią?

Przegrany mecz Polski ze Słowacją zasmucił większość kibiców. Jego konsekwencje mogą być poważne dla Biało-Czerwonych podczas Euro 2020. Jednak piłkarze na luzie podchodzą do porażki na murawie. W sopockim hotelu do woli korzystają z drinków, relaksu i nie pogardzą nawet papierosem.

Na luzie w hotelu

Hotel Marriott Resort&Spa jest oficjalną bazą polskich piłkarzy podczas Euro 2020. Luksusowy i ogromny obiekt położony tuż nad Zatoką Gdańską.Służy na wyłączność Biało-Czerwonym. Hotel zamknięty jest dla postronnych gości, których zwykle w okresie wiosenno-letnim nie brakuje w tym luksusowym obiekcie w Sopocie. Obsługa hotelu Marriott zobowiązała się, że nie będzie używała telefonów komórkowych i robiła zdjęć. To grozi nawet wyrzuceniem z pracy. Biało-Czerwoni śmiało korzystają z baru i raczą się alkoholem. Pani Monika, pracownica obsługi, której imię zmieniliśmy na potrzeby artykułu, powiedziała:

Piłkarze imprezują do woli. Są wyluzowani, opalają się i sączą piwo czy drinki. Może w ten sposób się regenerują? Piją alkohol i zachowują się jak na wakacjach.

Facebook/Sopot Marriott Resort&Spa

Drinki przy basenie

Pan Krzysztof, który zajmuje się obsługą hotelowego baru, twierdzi, że piłkarze naginają przepisy, które obowiązuję w hotelu. Piją drinki w basenie, choć jest to zakazane. Pracownik powiedział:

Sączą drinki w basenie, a normalnie jest to zabronione. Jednak oni robią, co chcą. Mają do dyspozycji cały hotel. Są na fajnych wakacjach.

Pan Krzysztof dodaje, że widać, że większość piłkarzy nie przykłada wagi do zdrowego trybu życia. Pracownik powiedział:

Palą papierosy i to całkiem sporo. Niektórzy widać, że palą nałogowo. Nawet paczkę dziennie.

To może szokować, ale też  wyjaśniać słabą kondycję Biało-Czerwonych w meczu ze Słowacją. Piłkarzom brakowało szybkości i sportowej zadziorności. Byli zmęczeni, ale palenie papierosów na pewno nie sprzyja budowaniu formy. Palenie stanowi też zły przykład dla młodych ludzi, dla których wciąż Biało-Czerwoni są idolami.

Telefony i sokoły

Obsługa ma zakaz korzystania z telefonów komórkowych i aparatów. Robienie zdjęć grozi wyrzuceniem z pracy. Nad obiektem obowiązuje też zakaz latania dronami. Hotelu strzeże sokolnik z wyszkolonym ptakiem, który za zadanie ma czuwanie nad tym, by żaden dron nie zakłócił spokoju piłkarzy. Jeśli jakiś dron pojawi się nad hotelem, zostanie natychmiast zutylizowany. Piłkarze mają mieć spokój. Ich prywatność jest szczególnie chroniona.

Pexels

Bez napiwków

Pracownicy tego luksusowego obiektu narzekają, że całkowite zamknięcie hotelu i przyległych restauracji dla postronnych gości, sprawia, że obsługa zarobi dużo mniej, niż zwykle. Kelnerzy czy barmani nie mogą już liczyć na napiwki, które stanowiły ogromną część ich zarobków. Pracownicy są rozżaleni, że przez pobyt piłkarzy i sztabu szkoleniowego nie mają szansy na napiwki, na co liczyli po trudnym okresie pandemii.

Zdjęcia: Facebook/Łączy nas piłka; Pexels

Facebook/Hotel Marriott Resort&Spa

Komentarze