Co się dzieje z księdzem Tymoteuszem Szydło?!

To pytanie zadaje sobie mnóstwo Polaków. Nadal nie wiadomo, dlaczego ks. Szydło zniknął. 

Trzeba przyznać, że bycie księdzem nie jest łatwe. Trzeba również przyznać, że bycie księdzem staje się ekstremalnie trudne, gdy jest się jednocześnie synem pani premier, Beaty Szydło. Tak było w przypadku ks. Tymoteusza. Z pewnością musiał się zmierzyć z nadmierną popularnością (która dla duchownych nie zawsze jest wskazana) oraz, niestety, z hejtem. Wszyscy, którzy mieli zastrzeżenia co do polityki Beaty Szydło, nie powstrzymali się przed skierowaniem agresji wprost na jej syna. Wielu podejrzewa, że to jeden z czynników, które zadecydowały o jego nagłym urlopie. Jednak powodów mogło być znacznie więcej…

Głos w tej sprawie zabrali inni kapłani. Jednym z nich jest ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, jeden z księży wyjątkowo aktywnych w sieci. W swojej wypowiedzi zapewnił on o swojej modlitwie za ks. Tymoteusza. 

„Bezterminowy urlop zaledwie po 2 latach kapłaństwa? To oznacza tylko jedno. Wielka szkoda. Pomodlę się dziś za ks. Tymoteusza i jego Rodziców. Zachęcam też innych do modlitwy za wszystkich kapłanów, którzy przeżywają trudne chwile. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy.”

Drugim księdzem, który odniósł się do sprawy jest ksiądz proboszcz Daniel Wachowiak. Na swoim Twitterze postarał się przybliżyć innym sposób postrzegania świata i pewnych problemów z perspektywy duchownego. Ksiądz Wachowiak pisze, że „trudno jest być kapłanem, który jest synem byłej premier i postacią utożsamianą z obozem rządzącym”. 

W okresie święceń kapłańskich Tymoteusza, jego matka apelowała o uszanowanie prywatności syna. Chciała go uchronić przed atakami o charakterze stricte politycznym. Są dwie możliwości: albo się nie udało i ks. Szydło był nieustannie nękany, albo przeżywa silny kryzys, który nie pozwala mu pracować. 

Ks. Tymoteusz Szydło miał objąć stanowisko wikariusza w jednej z oświęcimskich parafii. 

Komentarze