Dla żartu powiedział przy ołtarzu: „NIE”. Nie przewidział, że…

żartu

To się dopiero nazywa „żartowniś”. Jak zareagowała Panna Młoda?

Wymarzony ślub

Elena – jak większość kobiet – marzyła o pięknym i romantycznym ślubie. Była przeszczęśliwa, kiedy jej chłopak Valery postanowił się jej oświadczyć. Kiedy wszystko było już dopięte na ostatni guzik, nadszedł upragniony przez nią dzień ślubu. Podczas ceremonii coś jednak poszło nie tak. To, co wydarzyło się na ślubie, Elena oraz jej goście na pewno zapamiętają na długo…

Prawdziwy żartowniś

Valery słynął z tego, że lubi sobie pożartować – nawet w sytuacjach, które wymagają odrobiny powagi. Mężczyzna stojąc na ślubnym kobiercu postanowił wykręcić swojej przyszłej żonie żart i dla czystego dowcipu zapytany, czy zamierza ją poślubić powiedział: „NIE”.

Szok i niedowierzanie

Valery na początku zupełnie zignorował słowa urzędniczki, a później zapytał ją z ironią:

„No cóż, a ty jak myślisz?” – powiedział wprowadzając kobietę w prawdziwe osłupienie.

Kiedy urzędniczka po raz kolejny powtórzyła pytanie, ten odpowiedział jej w następujący sposób.

„Być może, nie chcę”.

Czy małżeństwo zostało zawarte?

Zgodnie z ustawodawstwem Federacji Rosyjskiej, małżeństwo Eleny i Valerego nie zostało zawarte. Możemy się tylko domyślać, jakie zażenowanie musiała czuć Panna Młoda i jej goście. Na miejscu pojawił się jednak szef instytucji, który zlitował się nad żartownisiem i parze finalnie udało się podpisać niezbędne dokumenty.

Czy Pan Młody wyciągnie z tego jakąś lekcję? Raczej nam się nie wydaje…

Czytaj też: Był dla niej jak bankomat! ZEMŚCIŁ SIĘ podczas ślubu!

Źródło: Lelum.pl

Zdjęcie: Pixabay

Komentarze