Francja staje w obliczu KRYZYSU SANITARNEGO! Płoną opony i słychać dzwięk syren! Co się tam dzieje?
Wprowadzenie paszportów sanitarnych wywołało falę protestów, która rozlewa się po całej Francji. Dochodzi do starć z policją, która nie jest w stanie zapanować nad tłumem. V Republika staje w obliczu anarchii i chaosu.
W mijającą sobotę na terenie całego kraju odbyło się ponad 200 demonstracji, które miały miejsce na terenie całego kraju. Wszystko przez wprowadzenie obowiązku posiadania tzw. paszportu sanitarnego, który będzie trzeba okazywać podczas wizyt w miejscach publicznych.
W samym Paryżu odbyło się 5 manifestacji, które łącznie zgromadziły kilkanaście tysięcy osób. W szeregach protestujących dominowały hasła przeciwko „dyktaturze sanitarnej”. W starciach z policją na terenie centrum handlowego zatrzymano kilka osób.
Do protestów nawołuje także Przywódca ruchu Patriotów i kandydat na prezydenta Francji w przyszłorocznych wyborach Florian Philippot. Polityk jest przeciwny paszportom sanitarnym, a pandemię uważa za wymysł. Zwolennicy Philippota wykrzykiwali hasła „Wolność! Wolność!” czy „Ludzie są wściekli”.
MSW Francji poinformowało, że wszystkie manifestacje zgromadziły około 140 tysięcy ludzi, w samej stolicy 18 tysięcy. Zostały zatrzymane 21 osoby. Ranny został jeden funkcjonariusz.
W skali tygodnia liczba manifestujących spadła o ponad 20 tysięcy. Tydzień temu informowano o 160 tysiącach obywateli biorących udział w strajkach. W pierwszych tygodniach ogólna liczna protestujących sięgała prawie 400 tysięcy osób. Widoczna jest tendencja spadkowa, co może oznaczać wygaśnięcie zapału antyszczepionkowców.
Źródło: Forsal.pl / PAP
Zdjęcie: Pixabay