Niedziela, 7 września, przyniosła mieszkańcom północno-wschodniej Polski wyjątkowo niespokojną aurę. Nad regionem przechodzą burze z ulewnym deszczem i silnym wiatrem. IMGW wydał pomarańczowe ostrzeżenie, czyli drugi stopień zagrożenia pogodowego.
Najbardziej zagrożone regiony
Front burzowy objął przede wszystkim Warmię i Mazury, północne Mazowsze oraz zachodnią część Podlasia. W tych miejscach prognozowane są intensywne opady – lokalnie nawet do 35 mm deszczu – a także porywy wiatru sięgające 70 km/h. Niewykluczony jest także grad.
Najtrudniejsza sytuacja panuje w pasie od Węgorzewa, przez Mikołajki i Łomżę, aż po Ostrołękę. Tam burze mogą utrzymywać się najdłużej i przynieść nawet do 55 mm opadów, co stwarza ryzyko lokalnych podtopień.
Meteorolodzy zapowiadają, że zjawiska będą stopniowo słabnąć w drugiej części dnia i wieczorem. Noc zapowiada się już spokojniejsza. Jednak to nie koniec. W poniedziałek burze powrócą, tym razem obejmując południową, zachodnią i centralną część Polski.
Jak rozumieć alerty IMGW?
Pomarańczowy alert oznacza, że spodziewane zjawiska mogą powodować poważne szkody i stanowić zagrożenie dla życia. W takiej sytuacji szczególnie ważne jest śledzenie komunikatów służb i unikanie zbędnego ryzyka.
źródło zdjęcia: FB/Burza-Alert-IMGW

