Hakerzy z „Anonymous” włamali się do drukarek ROSJAN! Czy Rosjanie IM UWIERZĄ?!

Hakerzy z grupy „Anonymous” postanowili włamać się do drukarek tysięcy rosyjskich użytkowników. Za ich pośrednictwem przekazali informacje o wojnie w Ukrainie. Oprócz tego załączyli instrukcje, w jaki sposób się bronić przed putinowską propagandą.

„Anonymous” w akcji

Hakerzy wydrukowali ponad 100 tysięcy kopii oświadczeń, które nawołują do niewierzenia Kremlowi w sprawie informacji, jaki są przekazywane o tym, co się dzieje w Ukrainie. Propagandowe media mówią jedynie o „misji pokojowej” i „operacji specjalnej”. Nie ma ani słowa o wojnie, atakach i zabijaniu ludności cywilnej. Za użycie słowa „wojna” w przekazach medialnych grozi wieloletnie więzienie. „Anonymous” postanowili walczyć z takim przekazem i zaapelowali do Rosjan:

Obywatele Rosji, działajcie teraz, by powstrzymać terrorystów. Putin zabija tysiące ludzi na Ukrainie

Obalcie Putina

Hakerzy podkreślali, że wojna, która została rozpętana przez Putina ma na celu wzbudzenie strach przed Zachodem. „Anonymous” napisali, że „kawałek papieru i atramentu to mała cena za krew niewinnych”. Hakerzy przekonywali obywateli Rosji, żeby ci walczyli o swoje dziedzictwo i by „obalili skorumpowany system Putina, który kradnie z waszej kieszeni”.

Dostali instrukcje

Jeden z hakerów, który współpracuje z grupą „Anonyous” przekazał, że na zhakowanych urządzeniach wydrukowano też instrukcję instalacji darmowego oprogramowania Onion Router, dzięki któremu Rosjanie mogą uzyskać dostęp do wiarygodnych mediów oraz mogą obejść rosyjską cenzurę.

Wojna w sieci

Hakerzy z „Anonymous” od momentu ataku Rosji na Ukrainę ogłosili, że są w stanie cybernetycznej wojny z Władimirem Putinem. Regularnie włamywali się na rządowe strony internetowe, bankowe czy na serwery reżimowych mediów w Rosji. Dzięki tym działaniom widzowie zamiast zmanipulowanych informacji z Kremla, zobaczyli prawdziwe zdjęcia niszczonej Ukrainy i zabijanych ludzi. Co jeszcze zrobią „Anonymous”? Wciąż działają i prowadzą akcje hakerskie, ale i informacyjne.

Źródło: Onet

Zdjęcie: Pexels

Komentarze