Impas w dialogu UE-Wielka Brytania pogłębia się. Czy czeka nas twardy brexit?

Nad rozmowami w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii zawisł katoski topór. Brak porozumienia spowoduje twardy brexit. To oznacza straty dla tysięcy firm, w tym polskich.

 

 

Ostatni tydzień miał być ostatecznym, w którym zostaną rozwiązane wszystkie sporne kwestie w sprawie brexitu. Rozmowy utknęły jednak przez niemożność dogadania się w sprawie rybołóstwa. Jeżeli przez 10 kolejnych dni rozmówcy nie dojdą do konsensusu, ratyfikowanie traktaktu będzie praktycznie niemożliwe. Skutki najbardziej dotkną przedsiębiorców, którzy do ostatnich dni nie będą wiedzieli jak przygotować się na wyjście Wielkiej Brytanii z UE. Stracą na tym polskie firmy transportowe, których kierowcy dość licznie przekraczają codziennie granicę.

 

Ambasada Brytyska w Warszawie prosi firmy o przygotowanie się. Chcąc kontynuować handel będzie trzeba posiadać specjalny numer UE EORI, który zakładany jest dla podmiotów gospodarczych. Przedsiębiorcy proszeni są także o sprawdzenie wszelkich wymagań dla ceryfikatów i licencji oraz wyznaczanie osób do procedur celnych. Wiele firm spodziewa się dużych opóźnień w kontraktach. Firmy muszą pamiętać o wszelkiej potrzebnej dokumentacji przy przekraczaniu granicy, przy ich braku nie powinny tego robić. Specjalista Deloitte Rafał Zajączkowski tak ocenia skutki brexitu dla firm:

 

To jest w znacznej mierze kwestia kontroli fizycznej. Na wschodniej granicy obowiązują zgłoszenia celne, ale tam nie obserwujemy raczej gigantycznych kolejek (…) Analizując statystyki, obecnie kontrole fizyczne przed zwolnieniem towarów należą raczej do rzadkości, a tendencja jest taka, by kontrole odbywały się raczej po zgłoszeniu towarów, czyli po dokonaniu formalności celnych i były oparte na dokumentach, a nie na fizycznej weryfikacji ładunku. Daje to nadzieję na utrzymanie płynności ruchu towarowego, choć zwłaszcza pierwsze dni po brexicie mogą być dużym wyzwaniem

 

Ulgę może stanowić okres próbny, który Wielka Brytania chce wprowadzić. Obowiązywałby przez pół roku a pełne procedury dopiero po tym czasie.  Brak porozumienia będzie skutkował wprowadzeniem kontroli celno-skarbowych i wydłużeniem czasu potrzebnego na przekroczenie granicy o setki godzin. Przejście graniczne między UE a UK przekracza codziennie 1,2 tys. ciężarówek.

Komentarze