W Izraelu doszło do największych od miesięcy demonstracji. Setki tysięcy osób wyszły na ulice, domagając się zakończenia wojny w Strefie Gazy i powrotu zakładników do domów.
Pół miliona w Tel Awiwie, milion w całym kraju
Największa manifestacja odbyła się w Tel Awiwie, gdzie – według organizatorów – zebrało się nawet pół miliona ludzi. W całym kraju w protestach i strajkach uczestniczył około milion obywateli. Zablokowano drogi, nie działały urzędy i część firm. Policja zatrzymała dziesiątki demonstrantów, używając m.in. armatek wodnych.
Rodziny zakładników na czele ruchu
Protesty organizowały głównie rodziny osób przetrzymywanych przez Hamas. Żądają one zawarcia porozumienia, które zapewni uwolnienie bliskich oraz zakończenie działań wojennych. Ich zdaniem, obecna polityka rządu Benjamina Netanjahu naraża życie zakładników i przedłuża konflikt.
Rząd nie ustępuje
Premier Netanjahu odpowiada, że Izrael nie przerwie ofensywy, dopóki Hamas nie zostanie całkowicie pokonany. Władze planują kolejne działania militarne, w tym operację lądową w Gazie.
Konflikt w liczbach i międzynarodowe reakcje
Wojna trwa już prawie dwa lata i pochłonęła ponad 60 tys. ofiar wśród Palestyńczyków. Sytuacja humanitarna w Gazie jest dramatyczna, a społeczność międzynarodowa coraz mocniej naciska na rozejm. Rozmowy mediacyjne prowadzone przez Egipt, Katar i USA na razie nie przyniosły przełomu.
źródło zdjęcia: pexels

