Jak dojdziemy do władzy, to wrak wróci! Co dzisiaj mówi wicepremier Sasin?
Rząd Platformy Obywatelskiej nie zrobił nic, by odzyskać wrak tupolewa – to najczęściej powtarzany zarzut w czasach, kiedy PiS był w opozycji. Zapewniali wówczas, że jak tylko dojdą do władzy, Rosja zwróci Polsce jej własność.
W październiku 2015 Beata Szydło mówiła tak:
Tak jak większość Polaków, nie wiem, co wydarzyło się w Smoleńsku. Nasze państwo nie zrobiło nic, by to wyjaśnić. Jeśli dojdziemy do władzy, zrobimy wszystko, by powołać międzynarodową komisję i sprowadzić wrak tupolewa do Polski.
Jeszcze pewniejszy tego, co się stanie był w styczniu 2015 Joachim Brudziński, który zapewniał, że wrak wróci, „kiedy ster władzy obejmą ludzie, którzy nie będą chodzili, tak jak miało to miejsce przez ostatnie 5 lat, na pasku Putina.”
Dzisiaj już wiadomo, że sprawa nie jest z gatunku tych najprostszych. Ale oczywiście – co nie powinno dziwić – winnym tego, że wrak do tej pory do Polski nie wrócił, jest rząd PO.
Wicepremier Jacek Sasin na antenie Polskiego Radia 24 przyznał, że jest do zwrotu wraku nastawiony sceptycznie.
Ja muszę powiedzieć, że jestem dość pesymistycznie nastawiony co do tej perspektywy, perspektywy odzyskania wraku tupolewa. Jestem pesymistyczny dlatego, że za nami cały ciąg zdarzeń właśnie pomiędzy 2010 r. a 2015 r., te pięć lat, fatalnych pięć lat, w których zrobiono bardzo wiele, by Rosjanie mieli obecnie wszystkie atuty w ręku – stwierdził Sasin.
.@SasinJacek w #PR24: jestem pesymistycznie nastawiony do perspektywy odzyskania wraku Tupolewa, który jest przetrzymywany w #Rosja. Za nami 5 fatalnych lat – w tym czasie zrobiono wiele, żeby wszystkie atuty były w rękach Rosjan.
— Polskie Radio 24 (@PolskieRadio24) October 29, 2019
Anna Lis