Jarosław Kaczyński będzie bronił mediów! Decyzja Sienkiewicza jest dla niego nie do przyjęcia
Decyzja ministra kultury i dziedzictwa narodowego, Bartłomieja Sienkiewicza, o postawieniu mediów publicznych w stan likwidacji, wywołała gwałtowną reakcję prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego. W ślad za tym, lider partii ogłosił plany zorganizowania demonstracji w obronie mediów publicznych, która ma odbyć się 11 stycznia w Warszawie. Kaczyński wyraził nadzieję, że manifestacja ta będzie okazała i przyciągnie uwagę społeczeństwa do sprawy.
Według prezesa PiS, decyzja o likwidacji mediów publicznych jest uznawana za działanie bezprawne, co zobowiązuje do stanowczego przeciwstawienia się temu krokom. Zapowiedź demonstracji jest wyrazem sprzeciwu wobec decyzji rządu Donalda Tuska w sprawie mediów publicznych, a także wyrazem determinacji w ochronie demokratycznych wartości.
Jarosław Kaczyński podkreślił, że zamierza również podjąć działania w zakresie uporządkowania spraw związanych z funkcjonowaniem Telewizji Polskiej, Polskiego Radia oraz Polskiej Agencji Prasowej po ewentualnej zmianie władzy. W rozmowie na antenie TV Republika wyraził nadzieję na przyszłe wybory zwycięskie dla sił demokratycznych, prawdziwie demokratycznych, a nie tylko tych, które tak się deklarują.
Prezes PiS jest zdania, że po kolejnej zmianie władzy będzie konieczność wprowadzenia daleko idących zmian, tworząc akt prawny, który zastąpi obecny, uznany przez niego za odrzucony poprzez praktyki obecnego rządu. Jest to wyraz jego przekonania, że zmiana w polskim systemie mediów jest konieczna i niezbędna dla przywrócenia porządku konstytucyjnego.
W trakcie rozmowy prezes PiS odniósł się również do interwencji posłów partii w siedzibach TVP oraz PAP. Obronił te decyzje, argumentując, że istnieją wszelkie przesłanki do podjęcia funkcji kontrolnych, szczególnie wobec intensywnego łamania prawa, jakie obserwuje się w obecnej sytuacji. Kaczyński podkreślił, że te działania służą zapobieganiu naruszeniu prawa i są konieczne, zwłaszcza w kontekście polityki rządu, której zarzucił łamanie prawa oraz obyczajów parlamentarnych. Dla prezesa PiS, te interwencje są koniecznym środkiem wobec stałej praktyki obecnej ekipy rządzącej, która według niego doprowadziła do degradacji porządku konstytucyjnego w Polsce.
Źródło: dorzeczy.pl